"Dzieci wzrastające w języku śląskim i w języku polskim są uznawane na przykład przez wybitnego szwajcarskiego naukowca François Grosjeana za dzieci dwujęzyczne. Według Grosjeana definicja dwujęzyczności to codzienne używanie minimum dwóch języków bądź języka i gwary. Tak więc bez wątpienia uczenie się i używanie języka śląskiego sprawia, że kolejne języki są przyswajane szybciej" - uważa dr Szramek-Karcz z Uniwersytetu Śląskiego.
Dodała, że podczas międzynarodowej konferencji "Języki i emocje" z udziałem językoznawców, psychiatrów, terapeutów, logopedów z wielu krajów, eksperci postarają się "obalić mit", że uczenie dziecka więcej niż dwóch języków nie jest wskazane. "Nie stwierdzono czegoś takiego jak przeciążenie umysłu dziecka językami. Poza tym wiele dzieci naturalnie dopasowuje się do sytuacji. Są rodziny, gdzie ojciec jest jednej narodowości, matka innej, a mieszkają w kraju niebędącym ojczyzną dla żadnego z nich i dodatkowo zatrudniają nianię, która posługuje się kolejnym językiem" - powiedziała Szramek-Karcz.
Naukę języka obcego, jak uważa językoznawca, można rozpocząć bardzo wcześnie. "Badania dowodzą, że dzieci słyszą już w okresie prenatalnym. Jeżeli tylko spodziewająca się dziecka mama odczuwa przyjemność słuchania języka obcego, oglądania filmu, mówienia w obcym języku, to nie powinna z tego rezygnować" - powiedziała.
Szramek-Karcz wraz zespołem naukowym NNBproject.eu prowadzi badania na grupie 42 rodzin dwujęzycznych nienatywnych (rodzice znają biegle język obcy i chcą aby ich dziecko go przyswajało od najmłodszych lat). "Badaniem objęci są Polacy, którzy mieszkają w Polsce, są pochodzenia polskiego, a w domu, w komunikacji z dziećmi używają języka innego niż język polski. Efekty są różne, wiele zależy m.in. od oczekiwań rodziców, od ich postawy, używanych technik" - dodała ekspert. W skład zespołu NNBproject.eu (Non Native Bilingualism) wchodzą m.in. językoznawcy, logopedzi, terapeuci.
Śląskie: podręcznik edukacji regionalnej ukaże się online>>
Według Szramek-Karcz liczba rodzin dwujęzycznych nienatywnych ciągle wzrasta. "Badamy rodziny, bo nie wszystkim udaje się wychować dwujęzyczne dziecko. Zdarza się, że rodzice nie uzyskują takich efektów jakie zakładali, bo na przykład dzieci buntują się, skarżą się. Dzięki ankietom i nagraniom, które również stosujemy w tych badaniach, możemy określić jakie czynniki warunkują prawidłowy przebieg dwujęzyczności nienatywnej, a także opracować pewne wskazówki dla rodziców" - dodała. "Celem badań jest pokazanie jak prawidłowo prowadzić w domu naukę języka obcego" – zaznaczyła.
Najlepsze rezultaty, według Szramek-Karcz, można uzyskać jeśli dziecko nie jest do niczego zmuszane. "Postawa rodziców jest kluczowa. Nie należy robić wyścigu z nauki języka, podchodzić do tego zbyt emocjonalnie. W tym wypadku chodzi raczej o to, żeby dziecko osłuchało się z danym językiem. Można wspomagać się bajkami, słuchowiskami" - powiedziała.
Dodała, że wiele rodzin wychowuje swoje dzieci dwujęzycznie nie chwaląc się tym "na zewnątrz" - przed znajomymi, czy dalszą rodziną. "Są przekonani, że tak wyuczony język obcy może się przydać, jak każda inna umiejętność" - dodała.
W 82 proc. badanych rodzin nienatywnych nauka nastawiona jest na swobodne posługiwanie się językiem angielskim. W pozostałych przypadkach są to języki: niemiecki, francuski, rosyjski oraz hiszpański.
Międzynarodowa konferencja "Języki i emocje" z udziałem ok. 30 językoznawców, psychiatrów, terapeutów, logopedów z wielu krajów odbędzie się od 2 do 4 kwietnia w Katowicach. Wystąpienia i dyskusje są przeznaczone dla rodziców, nauczycieli i specjalistów.
Specjaliści opowiedzą rodzicom, czy nauczycielom również o mutyzmie selektywnym, jąkaniu się, ADHD, wielojęzyczności, stosowaniu technik wspomagających naukę języków obcych. Rodzice dzieci z zaburzeniami będą mogli zadawać pytania (również z pomocą tłumaczy). Formularz zgłoszenia uczestnictwa znajduje się na stronie www.nnbproject.eu w zakładce "Languages&Emotions".(PAP)
Naukowcy: dzieci mają uprzedzenia rasowe, trzeba ich uczyć innych kultur>>