Po zmianach z 2017 r. indywidualnego nauczania nie można już prowadzić na terenie szkoły.
- Nowe przepisy dotyczące indywidualnego nauczania kończą z patologiami, do których dochodziło wcześniej, tzn. z sytuacją izolowania uczniów z niepełnosprawnością - mówiła Joanna Wilewska, dyrektor Departamentu Wychowania i Kształcenia Integracyjnego, podczas spotkania w resorcie edukacji.

 

Szkoły nadużywały indywidualnego nauczania>>

 

Nauka tylko w domu

Indywidualne nauczanie ma uczeń, któremu stan zdrowia znacznie utrudnia chodzenie do szkoły. Uczy się on tylko w domu, choć dawniej możliwe było zorganizowanie takim uczniom zajęć również na terenie szkoły. Nauczanie indywidualne nie wyklucza natomiast kontaktów z rówieśnikami.

 

- Szkoła jest jedynie wykonawcą i realizatorem tej formy kształcenia - mówiła Joanna Wrona, prelegentka V Kongresu Edukacja i Rozwój, zorganizowanego przez Wolters Kluwer. -  W orzeczeniu określa się na ile dni przyznawane jest takie nauczanie. Może być to od 30 dni do pełnego roku szkolnego - tłumaczyła. Dodała, że zdarzają się błędy, a orzeczenie wystawiane jest na dłuższy okres - np. na dwa lata. Nie ma to większego znaczenia, bo maksymalny okres indywidualnego nauczania i tak nie może przekraczać jednego roku. Tak samo - niezależnie od treści orzeczenia - nie wolno organizować indywidualnego nauczania w szkole. Nawet gdy rodzic twierdzi, że nie ma warunków do tego, by lekcje odbywały się w domu. Alternatywą jest zindywidualizowana ścieżka kształcenia.

 

Subwencja nie pokrywa wszystkich kosztów

Problem w tym, że ta ostatnia nie jest finansowana z subwencji oświatowej, więc nie opłaca się ani organowi prowadzącemu, ani szkole.
- Brakuje więc środków, tymczasem presja na dyrektora, który powinien zorganizować naukę choremu dziecku, jest duża - mówiła prelegentka - Ale musi pamiętać, że jeżeli decyduje się na zorganizowanie indywidualnego nauczania w szkole, to robi to niezgodnie z przepisami i może za to odpowiedzieć - dodaje.

W przypadku zindywidualizowanej ścieżki kształcenia przepisy nie określają tygodniowego wymiaru godzin. Rozporządzenie wymaga jedynie, by tak zorganiozwano naukę, aby dawało to gwarancję pełnej realizacji podstawy programowej.

 

Liczbę godzin określa rozporządzenie

Inaczej jest przy indywidualnym nauczaniu - tygodniowy wymiar godzin określa rozporządzenie, wynosi on:

  • przygotowanie przedszkolne - od 4 do 6 godzin;
  • klasy I-III - od 4 do 8 godzin;
  • klasy IV-VI szkoły podstawowej - od 8 do 10 godzin;
  • klasa VII i VII szkoły podstawowej - od 10 do 12 godzin;
  • klasy szkoł ponadpodstawowych - od 12 do 16 godzin.

 

-    Jeżeli dyrektor chce dać więcej godzin niż w rozporządzeniu, to  występuje do organu prowadzącego. Na wniosek rodzica może ograniczyć liczbę godzin, jeżeli stan zdrowia jest na tyle poważny, że byłoby to zbyt obciążające dla dziecka - tłumaczyła prelegentka.  Wśród lekcji objętych rozporządzeniem nie ma religii - jest ona poza wymiarem określonym w rozporządzeniu.

 

Dziecko może przyjść na szkolną imprezę

Indywidualne nauczanie można zawiesić - rodzic przedstawia zaświadczenie, w którym wskazano, że stan zdrowia czasowo się poprawił i wtedy dziecko wraca normalnie na lekcje. Można też w ogóle zaprzestać indywidualnego nauczania, jeżeli poprawa stanu zdrowia jest trwała.

 

- Jeżeli dziecko może uczestniczyć w jakiś formach życia szkoły, to dyrektor ma obowiązek mu to umożliwiać - tłumaczyła prelegentka - Może brać udział w imprezach oraz zajęciach z klasą. W tym ostatnim przypadku nie obniża to wymiaru godzin indywidualnego nauczania - tłumaczyła prelegentka.