Wykład profesora Zimbardo odbył się w czwartek, 26 września, na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jako główny cel profesor postawił sobie odpowiedź na pytanie, skąd biorą się bohaterowie i czy możliwe jest wyzwalanie w człowieku jego najlepszych cech.
Problematyką dobra i zła Zimbardo zajmuje się od dawna.
- Zawsze zadawałem wielkie pytania, ponieważ dorastałem w środowisku, w którym było dużo zła - tłumaczył profesor, opowiadając o dzieciństwie spędzonym na nowojorskim Bronxie. Rozważania na temat tego, czy zło tkwi w samym człowieku, czy też determinowane jest przez wadliwy system i okoliczności, doprowadziły go do opracowania koncepcji słynnego eksperymentu więziennego, który odbył się w 1971 r. Zdrowych psychicznie studentów, którzy nie mieli nigdy problemów z prawem, losowo podzielono na strażników i więźniów. Więzienie zorganizowano w piwnicy Wydziału Psychologii Uniwersytetu Stanforda. Eksperyment miał trwać aż dwa tygodnie, lecz już po sześciu dniach musiano go przerwać, bo osoby odgrywające role strażników zaczęły znęcać się nad "więźniami".
- Eksperyment dowiódł, jak płynna jest granica między dobrem a złem - mówił Zimbardo - nawet dobrzy ludzie postawieni w takiej sytuacji będą dopuszczać się nadużyć - podkreślał - Gdyby tylko istnieli gdzieś źli ludzie, podstępnie popełniający złe uczynki i gdyby koniecznym było jedynie odseparować ich od reszty i zniszczyć. Ale linia oddzielająca dobro i zło biegnie przez serce każdej ludzkiej istoty. - tłumaczył, cytując Aleksandra Sołżenicyna.
Skoro jednak "dobre jabłka" mogą zepsuć się w "złych beczkach", można stworzyć system, który sprawi, że w ludziach ujawniać będą się te najlepsze cechy.
- Powinniśmy promować działania bohaterskie. Większość bohaterów to bowiem zwykli ludzie, którzy w niezwykły sposób poradzili sobie w normalnych sytuacjach - mówił profesor.
Temu służyć ma program opracowany przez Zimbardo. Stawia w nim przede wszystkim na nauczenie dzieci odpowiedzialności za innych ludzi i wyzwoleniu w nich odwagi do podejmowania działań.
- Aby stać się bohaterem, potrzebujemy okazji, ale musimy być w ciągłej gotowości, by jej nie przegapić i nie żałować tego do końca życia - podkreślał - Dlatego trzeba od najmłodszych lat kształtować w dzieciach postawy obywatelskie i uczyć je, że najgorsza jest bierność wobec otaczającego nas zła.
O wdrożeniu swoich pomysłów na polskim gruncie Zimbardo rozmawiał z minister Krystyną Szumilas, która nie wykluczyła wsparcia dla takiej inicjatywy. Na razie, dzięki wsparciu fundacji stworzonej przez samego profesora, na Śląsku powstało centrum - Zimbardo Youth Center, w którym młodzież będzie mogła rozwijać swoje zainteresowania i dzięki temu przekazywać sobie nawzajem pozytywne wzorce (pisaliśmy o tym tutaj).
- Każdy z nas jest potencjalnym bohaterem, ale trzeba zmusić się do pewnego wysiłku, a nie liczyć na to, że ktoś rozwiąże sprawę za nas. Ważne jest by mniej skupiać się na sobie, a bardziej zwracać uwagę na drugiego człowieka - podsumował profesor swoje rozważania.
Rozwinięcie tematu znaleźć można w miesięczniku "Dyrektor Szkoły", nr 10/2013 i nr 11/2013>>