"Gazeta Wyborcza" zebrała opinie wykładowców różnych uczelni na temat poziomu obecnych studentów. Okazuje się, że pracownicy naukowi nie mają o nich najlepszego zdania. Głównymi zarzutami są: brak kultury, roszczeniowość i brak wiedzy ogólnej. 
- Nie posiadają wiedzy ogólnej. Gramatyki języka polskiego nie znają w ogóle: nie potrafią odróżnić części mowy od części zdania albo stworzyć zdania z dopełnieniem bliższym. Kraje Europy: tu też są luki. Niedawno przyszedł na zaliczenie student, pytania miał już niemal podane na tacy, szkoda, że jeszcze nie dostał odpowiedzi - nie wiedział, że Norwegia leży w Skandynawii! Gierek? Pierwsze słyszę. Ostatnio jak opowiadałam o Cervantesie, miałam wrażenie, że nie mają pojęcia kto to. Chociaż, jak zapytałam, to kiwali głowami, że niby wiedzą. - mówi "GW" wykładowca z Wydziału Filologii Uniwersytetu Gdańskiego. Podkreśla także, że studenci myślą schematycznie, ponieważ tego uczy ich nowa matura. 
Podobnego zdania jest prof. Cezary Olbracht-Prondzyński z Instytutu Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego. 
- Prowadząc zajęcia z antropologii muszę się odwoływać m.in. do kultury, wiedzy geograficznej, biologii, historii, sztuki. Niestety, czego nie dotknę, jest kłopot. Myślę sobie: czy ja mogę mieć pretensję? Rodzina zdezerterowała z funkcji, szkoły sobie nie radzą. Przecież jak patrzę, czego dzisiaj uczy się w klasie matematyczno-fizycznej, to ja to miałem w klasie ogólnej. A może po prostu my się posługujemy innymi kategoriami? Może student wcale nie powinien pewnych rzeczy wiedzieć? Może tylko nam się tak wydaje? To nie jest tylko dylemat polski, ale uniwersalny. Pojawia się pytanie: kogo my chcemy generować. - mówi i stwierdza, że do takiego stanu rzeczy przyczyniła się reforma nauczania i obniżająca się jakość kształcenia, a także przekonanie, że należy odejść od skostniałego systemu i wpajania uczniom wiedzy encyklopedycznej. 
- Pojawia się pytanie, czy wiedza ogólna jest niezbędna. Nie mam wątpliwości, że jest. Pragmatyka - tak, ale ona musi być zakorzeniona w pewnych formach wiedzy i trzeba tę wiedzę posiąść. Co z tego, że kogoś będziemy uczyli obsługi szlifierki, skoro instrukcja będzie dla niego zbyt skomplikowana. - podkreśla profesor. Więcej>>