– Wcześniejsze emerytury dla nauczycieli to ze strony PiS zabieg socjotechniczny – uważa Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Rząd nie zwiększa nakładów na edukację i nie stara się przyciągnąć najlepszych. Namawiam tych, którzy noszą się z zamiarem wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej, aby sprawdzili wysokość swojej przyszłej emerytury - dodaje.

 

Wraca temat wcześniejszych emerytur, ale MEN sceptyczny>>

 

Możliwość tylko do 2023 r.

Resort edukacji ma najprawdopodobniej przedstawić projekt tuż przed wyborami - możliwość wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej ma istnieć tylko do 2023 r. i być powiązana z wyższym pensum. Jednak taki pomysł sygnalizowano już w czasie kwietniowego strajku nauczycieli - z prawa do wcześniejszej emerytury mieliby skorzystać pedagodzy, którzy zgodzą się na podwyższenie pensum do 24 godzin tygodniowo.

 

ZNP zwraca uwagę, że propozycja może być atrakcyjna dla wielu doświadczonych nauczycieli, choć oznacza:

  •     pogłębienie problemu z kadrą (już dzisiaj brakuje nauczycieli),
  •     niskie świadczenie emerytalne,

 

Obecnie nauczyciele muszą pracować do osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Część może przejść na emeryturę pomostową lub świadczenie kompensacyjne. Obecnie w komisji petycji znajduje się wniosek o przywrócenie dawnych uprawnień emerytalnych nauczycieli. Gdyby tak się stało, po 30 latach pracy, w tym 20 w oświacie, mogliby oni przechodzić na emeryturę.