– Dyrektorzy placówek oświatowych obawiają się, że wandale je zniszczą. Dlatego zamykają je na czas wakacyjnej przerwy – tłumaczy Bogusław Szymański, wójt gminy Liw w woj. mazowieckim, gdzie na bramie lokalnego przedszkola także wisi łańcuch z kłódką. Dodaje, że koszty zbudowania placu z atrakcjami dla dzieci sięgają 150 tys. zł. Ale obiecuje raz jeszcze przemyśleć sprawę.
Władze samorządowe tłumaczą, że nie mają pieniędzy na zatrudnianie pracowników, którzy zajmą się pilnowaniem porządku na placu zabaw. Z kolei ministerstwo i kuratoria tłumaczą, że placówki nie mają obowiązku zapewnić otwartych placów zabaw i boisk 
Szkoły boją się także, że zostaną obarczone odpowiedzialnością za wypadki na swoim terenie (pisaliśmy o tym tutaj ). Więcej>>