– Czekamy na decyzje prezydium ZNP. W przyszłym tygodniu zamierzamy się spotkać i porozmawiać o ewentualnym wspólnym proteście. Nie zgadzamy się na takie zmiany, jakie rząd chce wprowadzić do karty. Dlatego zaczynamy manifestacje wojewódzkie i wprowadzamy procedurę referendum w sprawie strajku w całym kraju – potwierdza Ryszard Proksa, przewodniczący sekcji krajowej oświaty NSZZ „Solidarność”. Według niego pedagodzy mają już dość oszczędzania na oświacie.
O szukaniu oszczędności kosztem jakości nauczania mówią też Sławomir Broniarz, prezes ZNP oraz Tadeusz Pisarek z Forum Związków Zawodowych. Decyzja o tym, jak przebiegać ma akcja protestacyjna (oflagowanie budynków czy strajk), ma zapaść 4 listopada.
Tak radykalne stanowisko związków zaskoczyło samorządowców, którzy zauważają, że projekt nie przewiduje podwyższenia pensum. Co więcej, samorządowcy podkreślają, że nie chcą nowych kompetencji związanych z postępowaniem dyscyplinarnym oraz awansowym i uważają, że to nie do nich nauczyciele powinni kierować pretensje.