W tym roku Inspekcja Handlowa skontrolowała łącznie 2 533 zabawki u 306 przedsiębiorców (hurtowników i sprzedawców detalicznych), kwestionując 36 proc. To prawie tyle samo co w ubiegłym roku kiedy zastrzeżenia dotyczyły 35,7 proc. zbadanych wyrobów.
Najczęściej zastrzeżenia wzbudzało oznakowanie i konstrukcja - wady polegały m.in. na obecności małych elementów, które dziecko mogło by połknąć, występowaniu zadziorów stwarzających ryzyko zranienia czy nieodpowiednim zabezpieczeniu komory bateryjnej.

Inspekcja Handlowa interweniuje ws. oznaczeń na sprzęcie do nauki pływania>>

Sprawdźmy czy na opakowaniu zabawki lub samej zabawce znajduje się znak CE, informujący, że produkt spełnia normy bezpieczeństwa obowiązujące na terenie UE - radzi UOKiK. - Nie możemy zwrócić do sklepu zabawki, tylko i wyłącznie dlatego, że nie podoba się dziecku. Natomiast jeżeli zabawka jest wadliwa, możemy złożyć w sklepie reklamację, żądając naprawy towaru lub wymiany na nowy. Prawo to przysługuje nam w ciągu dwóch lat od zakupu, ale nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od wykrycia wady lub niezgodności z umową - przypomina Urząd. 

PIP: w szkołach wciąż zdarza się dużo wypadków