Do zapewnienia bezpłatnego transportu dziecka do szkoły zobowiązuje gminę ustawa o systemie oświaty, w przypadku gdy droga dziecka pięcioletniego z domu do najbliższego publicznego przedszkola czy oddziału przedszkolnego przekracza 3 km. Jeżeli rodzice sami zapewnią transport dziecku, gmina może zwrócić im koszty przejazdu, jednak sądu uznają takie działanie za niewystarczające w sytuacji, gdy rodzice nie chcą lub nie mogą dowozić dziecka do placówki. Dlatego tylko rodzic może zdecydować, że rezygnuje z proponowanego przez gminę dowozu i opieki – wyjaśnia. Problemy istnieją nawet, gdy gmina zapewnia transport. Rodzice narzekają, że przepisy nie precyzują, jak długo może trwać droga do szkoły.
– W linii prostej odległość może wynosić tylko 5 km, ale trasa autobusu może liczyć nawet 40 km, bo krąży on między miejscowościami – dodaje Ebert. Przyznaje jednak, że przepisy nie są precyzyjne, dlatego to rada rodziców powinna zadbać, aby gmina wywiązała się z obowiązków. Jednostka samorządu terytorialnego musi także prawidłowo ustalić punkty, z których autobus będzie odbierał dzieci.
- Droga z domu na przystanek nie powinna być jednak zbyt długa, na co zwrócił uwagę Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 5 marca 2009 r. (sygn. I OSK 1218/08). Ustalenie punktu zbiorczego w odległości 3 km od miejsca zamieszkania będzie niezgodne z duchem ustawy, zwłaszcza dla pięciolatków. - podkreśla Mateusz Pilich, autor komentarza do ustawy o systemie oświaty.
Uczeń zbyt długo dojeżdża do szkoły
Rodzice często skarżą się, że gminy nie dopełniają obowiązku dowozu dzieci do placówek oświatowych - informuje Rzeczpospolita. Przypomina także, że nie wystarczy, by samorząd zwracał rodzicom koszty dojazdów uczniów.