Szkoły niepubliczne - od zera do trzech tysięcy
Pierwszą dużą zmianą było powstanie szkół niepublicznych. Choć pierwsze z nich powstały kilka miesięcy po zakończeniu obrad Okrągłego Stołu, to pomysł utworzenia tego typu szkoły - niezależnej od Ministerstwa Oświaty i Wychowania, był starszy. Sięgał czasów pierwszej Solidarności. Odżył pod koniec lat 80., wtedy rozpoczęto próby rejestracji takich placówek.
W lutym 1989 r. - wkrótce po rozpoczęciu obrad Okrągłego Stołu jedna z liderek ruchu na rzecz szkolnictwa niepublicznego wygrała w Naczelnym Sądzie Administracyjnym proces z ministrem edukacji o pozwolenie na założenie szkoły. Decyzja ta położyła podwaliny pod ważny przełom w polskim systemie edukacji.
Pierwsze szkoły niepubliczne zaczęły powstawać we wrześniu 1989 r., kuratoria oświaty wydały wówczas zgodę na utworzenie 32 takich szkół. Dwa lata później Sejm przyjął w ustawie o systemie oświaty zapisy umożliwiające rozwój edukacji niezależnej.
Obecnie funkcjonuje ponad 3 tys. szkół niepublicznych dla dzieci i młodzieży, stanowią one około 10 proc. wszystkich. Uczy się w nich blisko 180 tys. uczniów, czyli niecałe 4 proc. Większość szkół niepublicznych dla dzieci i młodzieży to szkoły podstawowe i gimnazja.
Wśród szkół niepublicznych panuje ogromna różnorodność. Są to m.in. szkoły społeczne, których organem założycielskim są stowarzyszenia, w tym organizacje zrzeszające rodziców, szkoły prywatne i szkoły, których organem prowadzącym są związki wyznaniowe. W części z nich obowiązuje wpisowe i czesne. Podobnie jak szkoły publiczne otrzymują środki z budżetu państwa z subwencji oświatowej.
Szkoły niepubliczne przetarły drogę do innych zmian, jakie później wprowadzono do systemu szkolnictwa publicznego, takich jak prawo wyboru przez nauczycieli programów nauczania, a także tworzenia własnych.
Edukacja zadaniem samorządu
Lata 90. to okres decentralizacji oświaty publicznej, stopniowo prowadzenie szkół przekazywane było samorządom. Przekazywane były także przedszkola. Ostatecznie prowadzenie szkół przez samorządy zostało potwierdzone w 1999 r. wprowadzeniem za rządu Jerzego Buzka czterech reform, w tym reformy samorządowej i reformy edukacji. Zdecydowano wówczas, że powiaty będą prowadzić szkoły ponadgimnazjalne, dawniejsze szkoły średnie, a gminy - szkoły podstawowe i zupełnie nowe w systemie oświaty gimnazja.
Trzyletnie gimnazja, do których przechodzą absolwenci sześcioletnich szkół podstawowych (przed reformą były to szkoły ośmioletnie), od początku istnienia mają zarówno zwolenników jak i krytyków.
Ci drudzy zarzucają gimnazjom, że często są molochami (bywa, że w jednym roczniku w szkole jest nawet osiem klas równoległych) oraz, że trafiają tam uczniowie wtedy, gdy są w najtrudniejszym rozwojowo i wychowawczo okresie życia. Krytycy gimnazjów uważają, że lepiej by było dla uczniów, by w tym wieku nadal byli pod opieką nauczycieli, którzy znają ich od kilku lat, oraz uczyli się w mniejszych szkołach, gdzie trudniej o anonimowość.
Zwolennicy gimnazjów zawracają uwagę na korzystne dla uczniów najmłodszych oddzielenie ich od znacznie starszych i wydłużenie o rok czasu obowiązkowej takiej samej nauki dla wszystkich uczniów, nim część z nich pójdzie do liceów, a część do szkół zawodowych. Uważają oni także, że przyczyniło się to do poprawienia w ciągu ostatnich 12 lat wyników polskich 15-latków w badaniu Programu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów PISA.
W każdej edycji badania Programu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów PISA sprawdzane są trzy umiejętności 15-latków: czytanie i interpretacja, rozwiązywanie problemów matematycznych oraz rozumowanie w naukach przyrodniczych. W ostatniej - przeprowadzonej w 2012 r. - Polscy uczniowie znaleźli się w czołówce krajów Unii Europejskiej we wszystkich trzech dziedzinach. W pierwszej - przeprowadzonej w 2000 r. - mieli wyniki poniżej średniej.@page_break@Każdy etap edukacji zakończony egzaminem zewnętrznym
Reforma 1999 r. wprowadziła też obowiązkowe egzaminy zewnętrzne na zakończenie trzech etapów nauki, czyli sprawdzian dla szóstoklasistów, egzamin gimnazjalny i nową maturę, jednolite w całym kraju przeprowadzane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Sprawdzian i egzamin gimnazjalny po raz pierwszy przeprowadzono w 2002 roku. Planowano wtedy także przeprowadzić egzamin maturalny według nowych zasad. Zrezygnowano jednak z tego przesuwając jego wprowadzenie o 3 lata (jednocześnie umożliwiając
abiturientom rocznika 2001/2002 wybór między zdawaniem nowej i starej matury).
Ostatecznie nową matura na stałe weszła do liceów ogólnokształcących w 2005 r., a do techników w 2006 r.
Jednolitość egzaminów w całym kraju, i idącą za nimi porównywalność wyników, umożliwiła odejście od egzaminów wstępnych na studia. Uczelnie zostały zobowiązane do posługiwania się przy rekrutacji właśnie wynikami z nowej matury.
Niższy wiek rozpoczęcia nauki
Kolejną zmianą było obniżenie wieku rozpoczynania nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat. Towarzyszyło mu wprowadzenie nowej podstawy programowej kształcenia ogólnego i wychowania przedszkolnego; odbywa się ono stopniowo począwszy od 2009 r. W pierwszym roku nowa podstawa obowiązywała w przedszkolach, I klasach szkół podstawowych i I klasach gimnazjów, obecnie obejmuje prawie wszystkie roczniki szkolne - klasy I-V szkół podstawowych, klasy I-III gimnazjów i klasy I-II szkół
ponadgimnazjalnych. W nowej podstawie programowej określono co uczeń ma umieć i wiedzieć po każdym roku nauki.
Nowa podstawa programowa została dostosowana do tego, że do szkół podstawowych pójdą dzieci młodsze niż wcześniej, obniżenie wieku rozpoczynania nauki nie zyskało powszechnego poparcia społecznego. Początkowo planowano, że obowiązek nauki dla sześciolatków rozpocznie się w 2009 r. Zdecydowano się jednak wprowadzić trzyletni okres przejściowy, kiedy to o pójściu dziecka do szkoły w wieku sześciu lat decydowali rodzice, następnie okres ten wydłużono o kolejne dwa lata.
W zależności od rocznika do szkoły poszło w tym czasie od 5 do około 20 proc. sześciolatków.
Obecny rok szkolny 2013/2014 było ostatnim, kiedy rodzice mieli prawo wyboru. W sierpniu ubiegłego roku Sejm zdecydował, że w 2014 r. obowiązkiem szkolnym objęte zostaną tylko sześciolatki z pierwszej połowy 2008 r. Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 roku.
Od samego początku wprowadzeniu obowiązku szkolnego dla sześciolatków towarzyszą protesty części rodziców. W ubiegłym roku w Sejmie złożony został wniosek o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum edukacyjnego m.in. w sprawie obniżenia wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. Wraz z wnioskiem organizatorzy akcji "Ratuj Maluchy!" złożyli blisko 950 tys. podpisów osób popierających pomysł organizacji referendum. Sejm w głosowaniu wniosek odrzucił. (PAP)
Polecamy: "Dyrektor Szkoły" pomagał w tworzeniu nowego systemu edukacji