Minister edukacji na najbliższym posiedzeniu Sejmowej Komisji Edukacji i Młodzieży przedstawi sprawozdanie dotyczące gotowości szkół na przyjęcie sześciolatków. W sprawozdaniu MEN ocenia, że we wrześniu 2013 r. do szkół pójdzie ok. 30 proc. sześciolatków (rodzice będą jeszcze mogli wybrać, czy nie zostawić dziecka w zerówce), a w 2014 r. wszystkie placówki będą gotowe do ostatecznego wejścia w życie reformy obniżającej wiek nauki w szkole.
Innego zdania są nauczyciele, którzy skarżą się, że nie są gotowi do pracy z sześciolatkami. W skuteczność reformy nie wierzą też rodzice, którzy dopóki mają wybór, rzadko decydują się na wcześniejsze posłanie dziecka do szkoły. 
– Coraz bardziej świadomi są też rodzice, którzy obawiają się, że wcześniejsze posłanie dzieci do nieprzygotowanych do tego szkół źle wpłynie na ich rozwój - podkreśla Sławomir Kłosowski, b. wiceminister edukacji.  Rodzice uważają, że zmiany zaszkodziły także starszym dzieciom.
– Z jednej strony rodzice sześciolatków obawiają się o bezpieczeństwo dzieci, które są drobniejsze, z drugiej strony podstawa programowa została przygotowana z myślą o sześciolatkach, więc dzieci siedmioletnie na zajęciach się nudzą – opowiada "Rz" jedna z matek. 

Reforma obniżająca wiek rozpoczęcia nauki w szkole będzie jednym z głównych tematów VII Europejskiej Konferencji Dyrektorów Przedszkoli, która odbędzie się 27 lutego 2013 r. w Warszawie, szczegóły dostępne tutaj>>