– Szkoła może być pozywana nie tylko w sprawach pracowniczych, ale też przez rodziców, gdy np. na jej terenie dojdzie do wypadku – tłumaczy "Rzeczpospolitej" Dariusz Makulec, adwokat Lublina, zajmujący się między innymi prawem oświatowym. – Dyrektorowi ciężko się zorientować w gąszczu przepisów. Niezbędna jest profesjonalna obsługa prawna – mówi Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Polecamy: Konferencja Edukacja w Samorządach>>>
Jak podkreślaja eksperci, ustawa o systemie oświaty była już zmieniana ok. 60 razy. Biuro Analiz Sejmowych w jednej z opinii do kolejnej nowelizacji zaznaczało, że może być nawet przez to niekonstytucyjna. Przepisy są tak zagmatwane, że trudno je zrozumieć nawet prawnikom, a przecież są kierowane do ludzi, którzy nie muszą się znać na prawie – do dyrektorów szkół, nauczycieli i rodziców uczniów. Jest w niej np. art. 44zzx. A konstytucyjna zasada poprawnej legislacji nakazuje, by przepisy były zrozumiałe dla adresatów.
Pojawiają się więc postulaty, by dyrektorzy mieli środki na korzystanie z porad prawnych, najlepiej wyodrębnione w budżetach gmin. Więcej>>>