W środę rano na działce tuż obok budynku liceum operator koparki natknął się na - prawdopodobnie - radzieckie granaty ręczne, które znajdowały się w tzw. koszulkach odłamkowych. Plac budowy zabezpieczyli strażacy. Na miejscu jest patrol saperski z Giżycka.
Jak poinformował Grzegorz Gorlo z suwalskiej policji, granatów jest tak dużo, że został wezwany z Giżycka drugi patrol saperski do ich transportu. "To granaty ręczne z czasów wojennych, jest ich odkopanych już około 50 i to prawdopodobnie nie wszystko" - powiedział Gorlo.
Dyrektorka liceum Dorota Jabłońska powiedziała PAP, że po znalezieniu niewybuchów uczniowie zostali ewakuowani i poszli do domu. "Uznałam, że dzisiaj zajęcia już się nie odbędą" - wyjaśniła. Dodała, że w szkole było 400 jej uczniów, a oprócz nich, w sali gimnastycznej, ok. 50 uczestników zawodów koszykówki z innych szkół.(PAP)