Mimo obniżki ogólnej kwoty subwencji wzrośnie standard A, według którego określa się sumę przypadającą na jednego ucznia (będzie wyższa o 126). MEN tłumaczy, że powodem takiego stanu rzeczy jest niż demograficzny oraz przekazanie części szkół ministrom.
Posłowie opozycji podchodzą do sprawy z dużo mniejszym optymizmem.
– Faktycznie subwencja oświatowa spadnie bardziej niż o te 0,02 proc. wykazywane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej – mówił Zbigniew Dolata (PiS). – Trzeba bowiem uwzględnić prognozowaną inflację, która ma wynieść 2,5 proc. – argumentował.
Z kolei Lech Sprawka zwraca uwagę na fakt, że po podwyższeniu standardu A samorządy więcej pieniędzy wydadzą na dotację dla szkół niepublicznych.
- Te placówki mają z roku na rok więcej uczniów i zupełnie nie rozumiem, dlaczego MEN zakłada, że w 2014 r. ich liczba spadnie (o 40 tys.).Tego się nie da wytłumaczyć demografią – argumentował.
Obniżkę krytykują również samorządowcy, którzy tłumaczą, że koszty utrzymania szkół wciąż wzrastają, a subwencja często nie wystarcza nawet na sfinansowanie wynagrodzeń nauczycieli.