– Mamy 5 proc. od stycznia i 5 proc. od września, a teraz, po poniedziałkowej rozmowie z Anną Zalewską, czekamy na kolejną piątkę – mówił Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność".

 

 

 

"Solidarność" idzie na ustępstwa

Według ZNP szef oświatowej Solidarności zredukował oczekiwania płacowe nauczycieli i żąda już tylko 5 proc. podwyżki, czyli kwot od ok. 120 do 160 zł brutto.

- Jeszcze w styczniu sztab protestacyjno-strajkowy KSOiW NSZZ „Solidarność” żądał nie mniej niż 650 zł od 1 stycznia br. i kolejne 15 proc. od 1 stycznia 2020 r., grożąc akcją protestacyjną w trakcie egzaminów w przypadku niespełnienia tych postulatów - pisze Sławomir Broniarz - Koledzy i Koleżanki z oświatowej „Solidarności”, mamy wspólny cel a jest nim prestiż naszego zawodu i godne zarobki w oświacie - tłumaczy.

 

Dodatki i podwyżki - jest projekt zmian w Karcie Nauczyciela>>>

 

Decyzja już w poniedziałek

W poniedziałek związkowcy mają podjąć ostateczną decyzję ws. strajku. W liście do premiera podkreślają, że: "płace nauczycieli zaczynające się dziś od 1834 zł netto powinny wzrosnąć skoro, jak Pan zapewnia, sytuacja gospodarcza Polski jest bardzo dobra. Wzrosnąć realnie a nie symbolicznie, jak to miało miejsce ostatnio (płace zasadnicze nauczycieli wzrosły od stycznia tego roku od 83 do 115 zł netto)".

 

- Dotychczasowe rozmowy z minister edukacji Anną Zalewską w sprawie wzrostu wynagrodzeń pracowników oświaty w roku 2019 nie przyniosły żadnego rezultatu - apelują w liście do premiera - To, czy w najbliższym czasie dojdzie do ogólnopolskiego strajku w oświacie, zależy dzisiaj od decyzji rządu, na czele którego Pan stoi - podkreślają.