Przyjmowanie do szkoły ekspertów, którzy nie są nauczycielami, możliwe jest od 2009 r. O ich zatrudnieniu decydują dyrektorzy szkół:

- Takiemu specjaliście dyrektor może ustalić wynagrodzenie od razu w wysokości pensji nauczyciela dyplomowanego - mówi "GW" ministerstwo edukacji. 
Minimalne płace określa rozporządzenie MEN. W zależności od wykształcenia od 1 września będzie to minimum 2366 zł brutto (licencjat, inżynier) lub 3109 zł (magister z przygotowaniem pedagogicznym).
- To duże ułatwienie. Można taką osobę sprawdzić, a jeśli się nada zatrudnić na dłużej. I sfinansować jej w części dalszą edukację także w kierunku pedagogicznym - uważa Bożena Kruk z ZSZ nr 2 w Niepołomicach.
Jednak nawet najlepsza nauczycielska pensja to za mało, by zachęcić inżyniera do pracy w szkole, ponieważ dobrzy specjaliści dużo lepiej zarabiaja w prywatnych firmach. Trochę wbrew celowi wprowadzenia całego mechanizmu, w szkołach uczą teoretycy zawodu. Jednak placówki oświatowe nie poddają się i chcą przyciągnąć specjalistów atrakcyjnymi warunkami zatrudnienia. 
- Możemy im w części dofinansować dalsze dokształcanie, np. jeśli chcą skończyć kolejne studia - mówi dyrektor Lorek z Poznania. - Poza tym praca w szkole jest dobra dla osób, które mają rodziny. Czasem nauczycielki przyznają, że skusił je czas, który można spędzić z dziećmi, np. dłuższe wakacje. Więcej>>