Projekt absolutyzuje prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Prawo to, jak każde inne prawo lub wolność posiada swoje granice i nie może mieć charakteru bezwzględnego. Organy międzynarodowe, takie jak Europejski Trybunał Praw Człowieka czy Komitet Praw Dziecka ONZ wskazują, że prawo rodziców do wychowania dzieci nie może polegać na absolutnej kontroli tego, jakie treści są przekazywane dziecku w szkołach.

 

Ordo Iuris: Zadośćuczynienie za edukację seksualną bez zgody rodziców>>

 

Rodzic bez monopolu na wychowanie

Rodzice nie mogą domagać się, żeby wszystkie treści przekazywane w szkołach były zgodne z ich światopoglądem i przekonaniami. Ma to istotne znaczenia, ponieważ projekt zmian w Prawie oświatowym w rzeczywistości zakłada zwiększoną kontrolę rodziców nie tylko nad działalnością organizacji pozarządowych w szkołach, ale także nad samodzielną działalnością szkół i nauczycieli dotyczącą tematyki seksualności człowieka, które wykraczałyby poza ustaloną podstawę programową. Czyli chodziłoby o kontrolę treści, które przekazywane są uczniom np. podczas innych zajęć, jak np. WOS czy biologia. W tym kontekście nie można tracić z pola widzenia praw dziecka do nauki i do ochrony zdrowia, w tym dostępu do informacji związanych ze zdrowiem. Z tych praw wynika uprawnienia dziecka do otrzymania rzetelnych informacji na temat seksualności człowieka i kwestii z tym związanych.

Sprawdź w LEX: Jak powinna wyglądać zgoda rodzica na wykorzystanie wizerunku ucznia? >

W sposób szczególny projekt dotyczy treści związanych z seksualnością człowieka lub rozwojem psychoseksualnym dzieci i młodzieży. Wydaje się, że należy to odnieść do kwestii edukacji seksualnej. Ostatnio wokół tego tematu narosło wiele mitów. Edukacja seksualna nie jest seksualizacją dzieci. Efektem rzetelnej edukacji, co pokazują przykłady z innych państw, jest to, że młodzi ludzie w sposób bardziej świadomy i bezpieczny podejmują decyzje dotyczące zachowań seksualnych. Przy czym należy pamiętać, że już obecnie istnieje podstawa prawna do tego, żeby przeprowadzać edukację seksualną w szkołach w ramach wychowania do życia w rodzinie, jednak są to zajęcia fakultatywne. Dlatego też należałoby skłonić się w kierunku wprowadzenia obowiązkowej, rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach.

 

Rozwiązania jak w Rosji i Kazachstanie

Wydaje się, że proponowana regulacja odnosi się nie tylko do kwestii edukacji seksualnej w szkołach, ale także do przekazywania informacji na temat orientacji seksualnych człowieka. Projekt nowelizacji mówi wprost o treściach związanych z seksualnością człowieka. W tym kontekście należy wskazać, że rozwiązania, które miałyby zakazywać "promowania" homoseksualizmu wśród nieletnich- obowiązujące np. w Rosji, Kirgistanie i Kazachstanie - zostały bardzo krytycznie ocenione przez różne organizacje międzynarodowe - Komisję Wenecką, Europejski Trybunał Praw Człowieka, albo Komitet Praw Dziecka ONZ. Dlatego cenzurowanie takich treści jest nie tylko szkodliwe dla dzieci, ale nawet podkreśla się, że interes dziecka wymaga tego, żeby otrzymało ono obiektywne i rzetelne informacje na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Taka wiedza sprzyja umacnianiu idei równości, tolerancji i poszanowania praw człowieka, co jest korzystne dla całego społeczeństwa. Przeciwne rozwiązania powielają stygmatyzację i sprzyjają homofobii.

Sprawdź w LEX: Jak powinna wyglądać zgoda rodzica na przekazanie danych osobowych dzieci przez przedszkole pielęgniarce szkolnej? >

 

Przepis mało precyzyjny, sankcje surowe

Projekt przewiduje konieczność dopełnienia wielu formalności i spełnienia wielu warunków przez szkołę i organizację pozarządową przed podjęciem aktywności w szkole, tzn. przygotowanie prospektu informacyjnego. Może to zniechęcić szkoły i same organizacje do organizowania tego typu zajęć. Nie można również pominąć tego, że projekt przewiduje wprowadzenie sankcji finansowych za podjęcie działalności organizacji w szkołach bez zgody rodziców. Projekt wprowadza możliwość ubiegania się wówczas przez rodziców o zadośćuczynienie.

Sprawdź w LEX: Czy można prawnie zmobilizować rodzica do dostarczenia bilansu zdrowia dziecka? >

Wydaje się, że zbędne jest kreowanie w Prawie oświatowym tego typu roszczenia, gdyż dałoby się je wywieść z systemu ochrony dóbr osobistych, obecnego w Kodeksie cywilnym. Rodzi się pytanie czy projekt przewiduje modyfikację przesłanek przyznania zadośćuczynienia, które zwykle brane są pod uwagę w sprawie o ochronę dóbr osobistych? Może to wywołać wiele trudności w praktyce sądowej.

Co ciekawe, projekt zakłada również możliwość przyznania zadośćuczynienia, jeśli działalność organizacji pozarządowej wykroczy poza ramy przedstawione w prospekcie informacyjnym, zaakceptowanym przez rodziców i dyrekcję. Wówczas odpowiedzialność solidarnie ponosiliby: organ prowadzący szkołę, organizacja pozarządowa i osoba prowadząca zajęcia. Wydaje się, że ten mechanizm miałby zastosowanie, gdyby przedstawiciel organizacji pozarządowej odpowiedział na pytanie ucznia, które dotyczyłoby sfery nieobjętej prospektem informacyjnym, a byłoby związane z tematem seksualności człowieka.

Sprawdź w LEX: Czy dyrektor może wyrazić zgodę na samodzielny powrót do domu po lekcjach ucznia klasy pierwszej szkoły podstawowej na pisemną prośbę rodzica? >

 

Zagrożenie dla prawa do nauki

Projekt nie wyjaśnia tego jakie skutki miałby brak zgody rodziców ucznia na działalności organizacji pozarządowych lub przekazywanie treści dotyczących seksualności człowieka. Czy brak zgody jednego rodzica powodowałby, że takie zajęcia w ogóle nie mogłyby się odbyć w szkole? Czy tylko ten jeden uczeń nie brałby w nich udziału? Kwestia ta nie jest sprecyzowana w projekcie, a może rodzić praktyczne trudności.

Sprawdź w LEX: Czy rodzice ucznia szkoły podstawowej mogą zastrzec, żeby rozmowy pedagoga z dzieckiem były przeprowadzane jedynie po zawiadomieniu o tym fakcie rodzica? >

Niewątpliwie zakładana regulacja wywołałaby efekt mrożący – szkoły oraz organizacje z obawy przed konsekwencjami finansowymi (a także w związku z licznymi formalnościami, które muszą spełnić) nie będą decydować się na organizowanie zajęć lub przekazywanie informacji związanych z seksualnością człowieka. W efekcie uczniom zostałoby ograniczone m. in. prawo do nauki.