Na początku października w Wilnie i Solecznikach, z udziałem przedstawicieli polskich władz, odbyło się uroczyste przekazania 1018 wyprawek szkolnych dla uczniów pierwszych klas szkół polskich na Litwie. W uroczystościach uczestniczyła m.in. przewodnicząca Komisji Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Senatu Janina Sagatowska, która we wtorek przed komisją senacką przedstawiła sprawozdanie.
"My w ten sposób promujemy polską szkołę bo wiemy, że polskie szkoły bardzo konkurują z litewskimi. Rząd litewski robi wszystko, aby uatrakcyjnić swoje szkoły" - zauważyła senator. Podkreśliła, że wyprawki, w formie plecaków wyposażonych w artykuły szkolne, "są bardzo bogate". Dodała, że akcja, zorganizowana przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”, cieszy się na Litwie "olbrzymim uznaniem".
Sagatowska przypomniała, że z rezerwy marszałka Senatu, w 2017 roku maturzystom z polskich szkół na Litwie przekazano też bony w wysokości 50 euro. Jak mówiła, spotkało się to "z dobrym przyjęciem". Dodała, że "jest wielkie oczekiwanie" by podobnym wsparciem objąć również polskie placówki na Białorusi.
Sagatowska przekonywała, że warto wspierać polonijne placówki oświatowe, ze względu na ich rolę "w krzewieniu języka polskiego i patriotyzmu".
Jak poinformował PAP prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józef Kwiatkowski, obecnie na Litwie działa 70 szkół z polskim językiem nauczania. Do polskich szkół uczęszcza 11,5 tys. uczniów. Pierwszoklasistów w tym roku jest około 1060.
W ocenie Kwiatkowskiego stan posiadania polskich szkół na Litwie jest dobry, a szkoły reprezentują konkurencyjny poziom. „Trudno zweryfikować, jak wyglądałaby dzisiaj oświata polska na Litwie bez wsparcia Polski” - mówi Kwiatkowski. Zaznaczył, że „wsparcie Polski - finansowe, moralne, polityczne - ma tu decydujące znaczenie”. (PAP)