W grudniu zeszłego roku ZNP zaprotestował przeciwko kampanii wymierzonej w programy równościowe w szkołach i przedszkolach. Chodziło zwłaszcza o projekt "Równościowe przedszkole", przeciwko któremu protestowali rodzice przedszkolaków, co wywołało dyskusję o propagowaniu "ideologii gender" w programach nauczania.
ZNP zarzucało przeciwnikom równościowych programów agresywne zachowanie i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.
"Szczególnie oburza nas fakt powoływania się na opinie przedstawicieli bliżej nieokreślonych środowisk akademickich z innych krajów, którzy nierzadko przenoszą do Polski własne fobie i obsesje wynikające z ich osobistych przekonań lub doświadczeń wyniesionych ze swoich krajów." - pisali związkowcy.
Na ich wystąpienie odpowiedziała rzecznik praw obywatelskich. Wskazała, że celem programu "Równościowe przedszkole" jest edukowanie dzieci w wieku przedszkolnym, by już na tym etapie zapewnić postrzeganie przez nie płci w sposób wolny od stereotypów, nie zaś - jak uważają przeciwnicy "ideologii gender" - kwestionowanie tożsamości płciowej dzieci. RPO zapewniła, że program jest całkowicie zgodny z Konstytucją oraz z Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Chociaż prawo nakazuje państwu poszanowanie przekonań rodziców w całym programie nauczania państwowego, to ustalenie programu należy do kompetencji państwa  - tłumaczy rzecznik, odnosząc się do wykładni przepisów, na które powołują się przeciwnicy programów równościowych - Konwencja nie gwarantuje prawa do unikania konfrontacji z opiniami, które są w sprzeczności z poglądami danej osoby. Takie rozumienie prawa do nauczania dzieci w zgodzie z przekonaniami rodziców nie ogranicza go w sposób nieproporcjonalny, ponieważ rodzice mogą edukować swoje dzieci po szkole i w weekendy - czytamy w odpowiedzi RPOPełna treść wystąpienia>>

Polecamy: ZNP broni nauczycieli uczących o gender

Więcej o sporze dotyczącym gender>>