"Nie mieliśmy wątpliwości, że papierosy czy alkohol czy szkodliwe dla dzieci, więc ich zakazaliśmy. Nie widzę powodów, dla których nie możemy zrobić tego samego z dostępem dzieci do solariów. Takie rozwiązania wprowadzono już w wielu krajach np. Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Dlaczego? Ponieważ WHO potwierdza wzrost zachorowań na nowotwory skóry w związku z nadmiernym korzystaniem ze sztucznego promieniowania. To promieniowanie jest szczególnie niebezpieczne dla najmłodszych i nawet jeżeli choroba nie ujawni się od razu, to skutki opalania mogą być zdiagnozowane kilka lat później. Fachowcy nie mają co do tego wątpliwości. Oczywiście sam zakaz nie rozwiązuje problemu, potrzebna jest profilaktyka i edukacja zarówno dzieci ale i dorosłych – rodziców i przedsiębiorców." - podkreśla rzecznik praw dziecka w wystąpieniu.