Do RPO wpływało tak wiele skarg na proces rekrutacji do przedszkoli, że zdecydowała się na przekazanie sprawy w ręce Trybunału. W skardze podniosła m.in., że rozporządzenie regulujące kryteria przyjmowania dzieci do przedszkoli zostało wydane z przekroczeniem upoważnienia ustawowego, ponieważ ustawa nie upoważnia ministra do określenia, które dzieci mają pierwszeństwo przy przyjęciu. Jej wątpliwości budził także brak uprawnień do żądania od rodziców udzielania wrażliwych informacji, takich jak deklaracje podatkowe. Jeżeli Trybunał zakwestionuje zgodność zaskarżonych przepisów z konstytucją, w procesie rekrutacji może zapanować chaos. 

– Jeśli okaże się, że nie wolno żądać od rodziców żadnych dokumentów potwierdzających, że np. oboje pracują, a także potwierdzi się, iż kryteria są niezgodne z konstytucją, to czeka ich poważny problem z zapisaniem dziecka do placówki – mówi "DGP" konstytucjonalista, prof. Piotr Winczorek.
Z tego powodu sama rzecznik zasugerowała, by w razie uznania przez TK, że przepisy są niezgodne z ustawą zasadniczą, utraciły moc dopiero po upływie 12 miesięcy.
 
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 29 listopada 2012 r.