- Obawiam się, że pan profesor nie odrobił lekcji z edukacji seksualnej i nie zdaje sobie sprawy, jak Ponton takie zajęcia prowadzi - odcięła się w TOK FM Paulina Wawrzyńczak z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton.- To jest wypowiedź kuriozalna, kłócąca się ze wszelkimi międzynarodowymi standardami. To tak ,jakby zakładać, że kiedy na lekcji przysposobienia obronnego pokaże się dziecku, jak działa gaśnica, to dziecko zaraz pójdzie coś spalić. Nie ma takiego przełożenia. To po prostu wiedza - dodała. Tłumaczy, że prowadzone przez nich zajęcia nie mają zmienić postaw młodzieży, a jedynie przekazać jej rzetelne informacje. Zwracają także uwagę, że ich działalność dotyczy młodzieży w ostatnich klasach gimnazjów i w liceach, czyli takiej, która często już podejmuje zachowania seksualne. 

- Jeśli nie wyposażymy młodzieży w odpowiednią wiedzę, będą ją czerpać z filmów pornograficznych - podkreślała Wawrzyniak. Więcej>>