Po reformie wielu nauczycieli będzie musiało pracować w kilku szkołach, żeby mieć pełny etat. Często wymagać będzie to od nich podróży do innych miejscowości na terenie danej gminy - informuje dziennik.pl.
- W związku z wprowadzaną reformą będą potrzebni specjaliści od biologii, chemii, fizyki, geografii czy doradztwa zawodowego. Na pojedyncze godziny – mówi Krzysztof Ryczek z urzędu Opola Lubelskiego. Gmina nie przewiduje tworzenia dodatkowych etatów.
Podobnie będzie na terenie innych jednostek samorządu terytorialnego - największe problemy mogą mieć dotychczasowi nauczyciele przyrody, ponieważ przedmiot ten nauczany będzie jedynie w czwartej klasie. Oznacza to, że aby skompletować 18 godzin, pedagodzy będą musieli uczyć dziewięć klas. Więcej>>