Elektroniczne dzienniki dają szkołom duże możliwości. Są również wygodne dla rodziców, którzy mogą sprawdzić oceny i nieobecności swojego dziecka.
- Oceniam go bardzo wysoko. To nowoczesna forma prowadzenia dokumentacji - mówi "GW" dyrektorka Przedszkola Miejskiego nr 20 Anna Kromiszewska. - Nie prowadzimy wersji papierowej, a elektroniczna służy także do rejestrowania pracy nauczycieli. Rodzice nie mają dostępu do systemu, bo przecież nie wystawiamy ocen. Za to każdy dysponuje kartą obecności dziecka; przyprowadzając je na zajęcia, przesuwa kartę przed czytnikiem (kupiliśmy go razem z systemem) i w ten sposób rejestruje czas pobytu przedszkolaka. Było to bardzo pomocne, gdy obowiązywały opłaty za dodatkowe, ponadustawowe godziny opieki. Co do kosztów, to dziennik elektroniczny nie różni się od papierowego.
Jak jednak podkreśla Kuratorium Oświaty w Kielcach, szkoły nie zawsze postępują zgodnie z prawem, pobierając opłaty za elektroniczny dziennik.
 - Opłaty nie mogą obciążać rodziców, coś takiego łamie zasadę równego dostępu do bezpłatnej nauki w szkołach publicznych. Dodatkowe usługi, które generują opłaty, to działanie balansujące na granicy prawa i powinno być analizowane przez organ prowadzący szkołę. - tłumaczy rzeczniczka  Anna Wietrzyk . Więcej>>

Źródło: "Gazeta Wyborcza" , stan z dnia 22 lipca 2014 r.

Polecamy program iDziennik>>