O zreformowanie programu wnioskował rzecznik praw dziecka. Wskazywał, że przedszkola korzystają z podręczników, zeszytów ćwiczeń oraz kart pracy, co powoduje duże koszty dla opiekunów.
Nie przekonało to jednak MEN. Resort wskazuje, że w przedszkolach tylko jedną piątą czasu przeznacza się na zajęcia dydaktyczne, a pozostałą na zabawę i aktywność ruchową.
– W związku z tym korzystanie z podręczników w wychowaniu przedszkolnym jest nie tylko niekonieczne, ale również niezalecane – wyjaśnia Joanna Berdzik, wiceminister edukacji narodowej. MEN podkreśla także, że zakup pomocy dydaktycznych dla przedszkolaków można sfinansować z dotacji wprowadzonej przez nowelizację ustawy o systemie oświaty.