Opinie zebrała "Gazeta Wyborcza".
- Największe kontrowersje budzą zmiany w urlopach dla poratowania zdrowia, który można będzie wziąć dopiero po 20 latach pracy. Ten urlop to nie nasza fanaberia. Wyniki badań Instytutu Medycyny Pracy mówią, że naszej grupie zawodowej jest bardzo potrzebny. W tej kwestii będzie trudno osiągnąć porozumienie. Jeśli chodzi o pozostałe sprawy, jesteśmy gotowi do rozmów. - mówi Teresa Misiuk, z Sekcji Oświaty i Wychowania Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność".
Dyrektorzy szkół krytykują zaś zmiany w zasadach udzielania urlopów wypoczynkowych.
- Zmiany są potrzebne, ale raczej nie takie, które proponuje rząd. Po co mi nauczyciele na koniec roku? Wtedy jest praca dla dyrektora i księgowej, zamyka się budżet szkoły, nikogo w niej nie ma. Ja widziałbym inne rozwiązanie. Nauczyciele powinni być do dyspozycji dyrektora w ostatnim tygodniu przed rozpoczęciem roku szkolnego. Wtedy jest dużo pracy, przygotowywana jest podstawa programowa. W mojej szkole nauczyciele się na takie rozwiązanie zgodzili i funkcjonuje ono od lat. Natomiast jeśli chodzi o pensje, to samorząd powinien mieć możliwość do ich regulowania. - ocenia dyrektor jednego z lubelskich liceów. Więcej>>

Pełny opis ministerialnych propozycji tutaj>>