O skierowaniu do Sądu Rejonowego w Sopocie aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk. Wyjaśniła, że mężczyzna nie przyznał się do winy. Może mu grozić kara do 12 lat więzienia.
Wawryniuk poinformowała też, że 61-letni obywatel Wenezueli od 20 lat mieszkał w Polsce. Pracował jako lektor języka hiszpańskiego w trójmiejskich szkołach. Między październikiem 2015 r. a marcem 2016 r. prowadził zajęcia w jednej ze szkół w Sopocie. To właśnie wobec uczennic tej szkoły oskarżony miał – zdaniem prokuratury - "podejmować czynności o charakterze seksualnym".
O możliwym molestowaniu dzieci zawiadomiła prokuraturę matka jednej z dziewczynek i dyrektorka szkoły, która jednocześnie zawiesiła pedagoga w pełnieniu przez niego obowiązków.
Mężczyzna został zatrzymany 21 grudnia ub.r. Wówczas prokurator przedstawił mu zarzuty molestowania pięciu dziewczynek w wieku 7 i 8 lat. Sąd przychylił się wówczas do wniosku prokuratury o aresztowanie mężczyzny. Wenezuelczyk opuścił jednak areszt po tym, jak 6 lutego br. Sąd Okręgowy w Gdańsku, na skutek zażalenia obrony, uchylił ten środek zapobiegawczy i zastosował wobec podejrzanego zakaz opuszczania kraju.
W momencie zatrzymania Wenezuelczyka w jego mieszkaniu znaleziono zdjęcia i inne materiały mogące mieć charakter pornograficzny. Powołany przez prokuraturę biegły seksuolog potwierdził w swojej opinii, wydanej we wrześniu br., że są to materiały o "treści pornograficznej z udziałem małoletnich". Po uzyskaniu tej opinii prokuratura przedstawiła mężczyźnie dodatkowe zarzuty i ponownie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Sąd uwzględnił ten wniosek.
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie pierwsze poinformowało radio RMF.(PAP)