Minister finansów Paweł Szałamacha ma ambitny plan obniżenia kosztów pracy w sferze budżetowej. W 2015 r. wydatki na cel sięgnęły ogromnej kwoty 182 mld zł, czyli 10,2 proc. PKB. Choć były lata, gdy wynagrodzenia rosły szybciej (np. o 11 proc. w 2010 r.), to minister chce je ograniczyć do historycznie niskiego poziomu 9,4 proc. PKB. Oznacza to zmniejszenie płac o 14 mld zł.

Na razie rząd nie przygotował planu, ale redukcja wydatków w praktyce oznacza zwykle, że albo wynagrodzenia pracowników budżetowych będą rosły wyraźnie wolniej niż PKB, albo państwo zacznie zwalniać.
Jak zauważa gazeta, znaczącą część sfery budżetowej stanowią pracownicy oświaty i służby zdrowia. Samorządy na płace nauczycieli w szkolnictwie powszechnych wydały w zeszłym rok niebagatelne 35 mld zł. A wynagrodzenia w szkolnictwie wyższym pochłonęły, jak wynika danych MNiSW, ok. 10 mld zł. Więcej>>

Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Anna 
Cieślak-Wróblewska