Dużo ważniejsze niż policzenie, ile pozycji jest w bibliotece, jest to, żeby dziecko poszło na wakacje z dwiema książkami. Jedną przeczyta w jednym miesiącu, drugą w drugim. Jeszcze raz podkreślę – chodzi o to, by nie zamykać dzieciom dostępu do książek. - mówi wiceminister.

Resort edukacji dofinansuje biblioteki w podstawówkach>>

Komentuje również kwestię, na którą zwrócił uwagę rzecznik praw dziecka, a mianowicie łamanie przez szkoły przepisów, które nakazują im utworzenie biblioteki.
Ustawa o systemie oświaty mówi, że każda szkoła musi mieć bibliotekę. Nie ma co do tego dyskusji. - podkreśla. - a mam przekonanie, że biblioteki szkolne – zwłaszcza na wsiach – powinny mieć książki nie tylko dla dzieci i powinny funkcjonować także poza godzinami otwarcia szkoły. Mieszkańcy wsi nie pojadą do biblioteki publicznej, bo mają do niej daleko. Warto otworzyć dla nich biblioteki szkolne.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 2 grudnia 2014 r.

Miliony na książki, ale niekoniecznie dla uczniów>>