Związek zarzuca resortowi edukacji, że dostosował podział subwencji do potrzeb gminy Hanna, czyli jednostki, która przekazała wszystkie szkoły stowarzyszeniom. Przekonał posłów, by wystąpili do TK o zbadanie tej sprawy.
- Trybunał jest po to, aby każdy, kto ma wątpliwości, mógł zwrócić się do niego o ocenę – mówi „Rzeczpospolitej" minister Joanna Kluzik-Rostkowska. Dodaje, że jest zadziwiona postawą ZNP w tej sprawie. – Gdybym nie zmieniła rozporządzenia, Hanna dostałaby na prowadzenie szkół o 80 proc. pieniędzy mniej. To oznacza, że po kilku miesiącach gmina musiałaby część szkół zamknąć, a nauczycieli zwolnić. Dla mnie jako ministra edukacji taka alternatywa była nie do przyjęcia – zaznacza.
Polecamy: ZNP chce, by rozporządzenie ws. podziału subwencji zbadał Trybunał Konstytucyjny