Eksperci radzą, by na wakacyjny wypoczynek wykupić dodatkową polisę, nawet jeśli organizator wypoczynku naszych dzieci gwarantuje ubezpieczenie.
– W ubiegłym roku odnotowaliśmy wzrost roszczeń dotyczących urazów kończyn. Dodatkowo zaobserwowaliśmy wzrost nagłych zachorowań wywołanych wirusami. Struktura roszczeń z lipca i sierpnia pokazuje, że 52 proc. zgłoszonych roszczeń dotyczyło złamań kończyn – mówi agencji informacyjnej Newseria Monika Waśniewska, kierownik ds. rozwoju produktów życiowych MetLife.
Pozostałe 48 proc. to roszczenia związane z pobytem dzieci w szpitalu wywołanym przez nagłe zachorowania na zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowych czy rotawirusy.
W lecie wypadki, które kończą się urazami, zdarzają się dzieciom znacznie częściej niż w pozostałych miesiącach roku. Sprzyjają temu piękna pogoda, dużo wolnego czasu i większa aktywność, np. sportowa. Latem szpitale notują znacznie większą liczbę złamań, zwichnięć i skaleczeń.
Zakłady ubezpieczeniowe notują też więcej zachorowań związanych z rozwojem wirusów. Sprzyja temu m.in. zmiana kultury żywieniowej związana z wyjazdem do innych, często egzotycznych krajów. To szczególnie groźne dla najmłodszych dzieci, które nie nabrały jeszcze odporności. W wyjątkowo trudnej sytuacji znajdują się maluchy cierpiące na uczulenia. Niestety, ostra reakcja alergiczna, np. na jad owadów, może skończyć się wizytą w szpitalu.
Eksperci radzą więc, by w okresie wakacyjnym ubezpieczyć dzieci dodatkowo.
– Gdy rodzic nie jest stroną umowy, a tak się dzieje w przypadku, gdy dziecko jest objęte ochroną ubezpieczeniową w ramach zorganizowanego wyjazdu, wtedy nie do końca jest świadomy, w jakim stopniu ubezpieczyciel pokrywa koszty danego zdarzenia, jak wysoka będzie kwota świadczenia i czy jest ona współmierna do potrzeb. Dlatego warto zabezpieczyć dziecko indywidualnie – mówi Monika Waśniewska.
Firmy ubezpieczeniowe oferują polisy dla najmłodszych, które mogą być indywidualnie dostosowywane do potrzeb klientów. Najczęściej pakiety ochronne dotyczą urazów, pobytu w szpitalu lub operacji w wyniku nieszczęśliwego wypadku, trwałego inwalidztwa na skutek takiego wypadku oraz groźnej choroby objętej ubezpieczeniem. Niektóre umowy zapewniają także wsparcie organizacyjne i finansowe w przypadku konsultacji medycznych, rehabilitacji, diagnostyki, a nawet indywidualną naukę w domu, jeśli dziecko nie może chodzić do szkoły dłużej niż np. 10 dni.
Polecamy: "Organizacja wypoczynku dzieci i młodzieży">>
– Koszt kompleksowej polisy dla dziecka to niewiele ponad 40 zł miesięcznie – podkreśla ekspertka. – Warto przed zawarciem umowy ubezpieczenia porównać zakresy świadczeń oraz wysokości sum ubezpieczenia. Zakres ochrony oraz wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa zawarte są w ogólnych warunkach ubezpieczenia, które należy przeczytać przed zawarciem umowy.
Dobrym rozwiązaniem jest też dołączenie do umowy pakietu assistance. Rodzic otrzymuje wówczas czynny całą dobę numer telefonu, pod którym dyżuruje konsultant. Pomoże on w przypadku wypadku lub nagłej choroby – może np. zorganizować pomoc lekarską, co znacznie ułatwia rodzicom opiekę nad dzieckiem.
Polisę można wykupić tylko na czas wakacji albo na dłużej.
– Umowa wieloletnia ma tę zaletę, że nie trzeba co roku szukać nowych ofert, sprawdzać, jakie są nowe warunki i porównywać tego, co się zmieniło w poprzednim ubezpieczeniu. Drugą korzyścią jest fakt, że związanie się z ubezpieczycielem na długi czas daje rodzicowi dodatkowe korzyści w postaci obniżenia składek, np. kiedy nie dojdzie do zdarzenia ubezpieczeniowego i wypłaty świadczenia – wyjaśnia Monika Waśniewska.
W większości przypadków w chwili zawarcia umowy ubezpieczeniowej dziecko nie powinno przekraczać 15 roku życia. Polisa będzie natomiast obowiązywała do 21 roku życia. Na rynku dostępne są oferty ubezpieczeń z podwojoną sumą ubezpieczenia na okres wakacji, czyli w lipcu i sierpniu, oraz polisy rodzinne, w przypadku których albo ubezpieczenie kolejnego dziecka jest nieodpłatne, albo rodzice otrzymują zniżkę.
Źródło: Newseria, stan z dnia 22 lipca 2015 r.
MEN: ubezpieczenie wycieczki i tak nie chroni gminy przed odpowiedzialnością>>