– Z roku na rok z językiem wśród młodzieży jest coraz gorzej. Gdy do liceum przychodzili absolwenci ośmioletniej szkoły podstawowej, byli znacznie lepiej przygotowani. Zarówno pod względem znajomości słówek, jak i samej gramatyki – mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Anna Czuba, była nauczycielka języka angielskiego. Wskazuje, że wpływ miała na to reforma wprowadzająca gimnazja.

Raport: angielski w gimnazjum uczony pod egzamin>>

Problemem jest też sam sposób nauczania języków. Nacisk kładzie się raczej na gramatykę niż na umiejętność konwersacji.
– Uczniowie, którzy przychodzą do nas po gimnazjum, często nie potrafią się nawet przedstawić po niemiecku. Przez tych kilka lat spory odsetek nie nauczył się dosłownie niczego, dlatego całą naukę trzeba powtarzać od początku. Pojawia się pytanie – jak i o czym mielibyśmy z takimi uczniami rozmawiać? – wyjaśnia Jarosław Szewczul, nauczyciel języka niemieckiego.

Angielski w przedszkolach pogłębi różnice pomiędzy wsią a miastem?>>

Na słabe przygotowanie młodzieży wskazują wyniki matury - podstawowy angielski oblało aż 7 proc. uczniów.
– Mniej niż 30 proc. z podstawowego angielskiego to kompromitacja – ocenia Anna Czuba i wylicza, co może być przyczyną słabych wyników. – Młodzież jest zbyt pewna siebie. Angielskiego chce się uczyć z gier i YouTube’a, a tak na dłuższą metę się nie da. - komentuje Anna Czuba.

Nauczyciele: potrzebne dodatkowe zajęcia z angielskiego dla dzieci ze wsi>>