Obecnie w Polsce poszukiwanych jest ponad 10 tysięcy nauczycieli - wynika z analizy liczby ofert pracy na stronach internetowych kuratoriów oświaty. Co ciekawe, ofert pojawia się coraz więcej, a na te już opublikowane nie zgłaszają się chętni. Np. Mazowieckie kuratorium pokazuje 2641 ofert pracy (stan na dzień 09.08.2021).

Wiele powodów odchodzenia

Brak nauczycielskiej kadry można tłumaczyć wieloma czynnikami: urlopy dla poratowania zdrowia po ciężkiej pracy w pandemii, odejścia na emeryturę, ale też zamiast harówki w szkole przestawienie się na udzielanie korepetycji oraz niechęć młodych do pracy w szkole z powodu niskiej płacy. - Nie tak dawno na zajęciach ze studentami analizowaliśmy rozporządzenie wówczas jeszcze Ministra Edukacji Narodowej dotyczące wynagrodzeń nauczycieli. Ich reakcja? „To kto w szkole pracuje za takie pieniądze?” - opowiada prof. Roman Leppert z Wydziału Pedagogiki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, kierownik studiów doktoranckich; w kadencji 2020 - 2023 przewodniczący Sekcji Pedagogiki Ogólnej Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.

Szkoła wkrótce bez nauczycieli - coraz większe braki kadrowe>>

 

Zniechęca ideologizujący minister

To, że profesor ma rację, potwierdzają przytoczone statystyki dotyczące braku nauczycieli. Nowym powodem "rzucania papierami" stała się także polityka edukacyjna ministra Przemysława Czarnka. - Nawet kilku moich znajomych, świetnych nauczycieli dyplomowanych, nominowanych do tytułu Nauczyciel Roku, pod koniec maja złożyło wypowiedzenia. Byłem zaskoczony, ale teraz już nie jestem - mówi z goryczą Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Problem z pewnością będzie narastał, bo tu nie chodzi tylko o pieniądze, lecz o ideologizującego ministra Czarnka.

Czytaj w LEX: Kalendarz zadań dyrektora - Sierpień 2021 >

To właśnie ministra i złej atmosfery w szkole nie zdzierżył dłużej również topowy nauczyciel, któremu okres wypowiedzenia kończy się wraz z końcem sierpnia.

Czytaj w LEX: Sierpniowe posiedzenie rady pedagogicznej - obowiązki dyrektora >

- Dziś ludzi nie niszczy się, strzelając do nich - mówi. - Niszczy się, rozmywając im poczucie sprawstwa i bezpieczeństwa. Zastrasza się. Pokazuje się: nic nie możecie, czego najlepszym przykładem był strajk nauczycieli. Widać wtedy było, że rząd bardzo dobrze wie, co robić, gdzie wypuścić trolli, zna słabości środowiska nauczycielskiego i wie, jak łatwo nas zastraszyć. To nie przypadek, że wielu nauczycieli bardzo wybijających się, dziś rzuca papierami. Jedna z moich przyjaciółek stwierdziła: jak bardzo świat jest chory, że tacy jak ty czy ja dla własnego zdrowia psychicznego muszą odejść ze szkoły. Widzę to już dziś, że pod koniec sierpnia może być więcej wypowiedzeń. Wielu moich znajomych cały czas walczy jeszcze ze sobą, czy odejść czy nie. Ale coraz bardziej są na etapie: tak, odejdę - mówi pragnący zachować anonimowść nauczyciel.

Czytaj w LEX: Procedury bezpieczeństwa obowiązujące w szkołach od 1 września w związku z epidemią COVID-19 >

 

Dyrektorzy, którzy kroczą po linii władzy

Po strajku wiosną 2019 roku środowisku oświatowemu mimo wszystko łatwiej było o bilans na plus, teraz, według wielu opinii, nie. Różne bywają postawy dyrektorów. Polska szkoła w znakomitej większości wcale nie jest nowoczesna i otwarta. Bywa, że dyrektorzy wręcz szukają haków na niewygodnych i wybijających się nauczycieli.

- Procesy społeczne mają to do siebie, że są rozłożone w czasie. Strajk pokazał, że w zawodzie nauczyciela nie można liczyć na godziwe wynagrodzenie ani na poważne traktowanie, nie tylko przez rządzących. Dlatego w moim przekonaniu odchodzenie z zawodu jest społeczną reakcją na strajk nauczycieli - mówi prof. Leppert. - Z jednej strony rządzący dowiedli, że poradzą sobie bez tej grupy zawodowej, choćby podczas przeprowadzania egzaminów zewnętrznych, z drugiej - opinia publiczna wcale nie okazała solidarności z nauczycielami upominającymi się o godne traktowanie, bo przecież nie tylko o wynagrodzenia chodziło - podsumowuje profesor.

Czytaj w LEX: Szczepienia uczniów przeciw COVID-19 w szkołach i placówkach oświatowych - jak organizować? >

- U mnie czarę goryczy przelał fakt, jak dyrektor zaczął w pewnym momencie podchodzić do mojej pracy, której efekty znacząco przyczyniły się do awansu szkoły w rankingach. Nie tylko nie dostałem nagrody, ale i nawet zwykłej, ludzkiej pochwały na radzie pedagogicznej. Oficjalne komunikaty szkoły brzmiały tak, jakby moja pełna sukcesów praca z uczniami nie miała większego znaczenia w sukcesie szkoły. Dzwonili do mnie wściekli, że jak tak można. Ja już nawet nie wiedziałem, co mam odpowiadać. W końcu trafiłem do psychiatry. Ten bez chwili wahania powiedział: proszę zapomnieć o pracy w tej szkole. Pan nie zasługuje na takie traktowanie. Kiedy powiedziałem dyrektorowi, że odchodzę, tak naprawdę nie było zatrzymywania. Podobnie było z moimi koleżankami, które są zasłużonymi nauczycielkami o międzynarodowych sukcesach. Gdy złożyły wypowiedzenie, dyrektorzy tylko powiedzieli: OK. Szkoła wypluwa dobrych nauczycieli, bo się nimi dławi, bo się ich boi, a ci nauczyciele i te nauczycielki w końcu w pełni zaczynają rozumieć, że mają tylko jedno życie - mówi cytowany wcześniej nauczyciel.

Zobacz w LEX: Zarządzanie czasem i emocjami, profilaktyka wypalenia zawodowego nauczyciela - szkolenie online >

 

Jak rozwiązać problem kadrowy?

Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich nie kryje irytacji, że dzisiejszy kryzys kadrowy w oświacie jest pokłosiem polityki oświatowej rządu Rzeczypospolitej. Zaczęło się od minister Anny Zalewskiej, a teraz idzie lawinowo.

- Może ten brak nauczycieli i fakt, że rzucają papierami zmusi kogoś do myślenia? Na 3 września planujemy spotkanie w sprawie oświaty w Opolu. Będziemy tam dyskutować o kilku wymiarach kryzysu. Po pierwsze wymiar ustawowy - ciągłe usztywnianie pracy samorządów, mimo że prowadzenie szkół jest ich zadaniem własnym; to kurator decyduje o organizacji sieci szkolnej. Co prawda my wygrywamy w sądach, ale toczenie batalii jest zupełnie niepotrzebne. Teraz w dodatku będą nam wybierać dyrektorów - pieniądze zaś na to wszystko są nasze. Najgorsze jest to, że samorządy w tej chwili dokładają do oświaty 60 proc., bo finanse na ten cel są dalece niewystarczające.

Zobacz w LEX: Procedury nadzoru pedagogicznego >

 


 

Ponieważ temat braków kadrowych jest nowy, każde miasto będzie starało się samo rozwiązać tę sytuację. - I może wreszcie nie będzie pracowania nauczycieli w kilku szkołach, tych godzin nadliczbowych, może ktoś przemyśli, że najniższe pensum nauczycielskie na świecie nie ma żadnego uzasadnienia. Są przecież przedmioty nie wymagające dodatkowego przygotowywania się w domu. Od dawna mówimy głośno o potrzebie zróżnicowania pensum i wiemy, że mamy rację. Poza wszystkim logiczne jest, że jeśli nie zmniejszy nam się pieniędzy idących za uczniem, a zmniejszy się liczba nauczycieli, będziemy mogli lepiej im płacić - konkluduje Porawski.

Sprawdź w LEX: Po jakim okresie nauczyciel kontraktowy może rozpocząć staż na stopień nauczyciela mianowanego?  >

Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich i szef Konwentu Wójtów Gmin Wiejskich Województwa Kujawsko-Pomorskiego nie słyszał o problemach z brakiem kadry nauczycielskiej na terenie gmin wiejskich.

- Natomiast mamy problem z wyborem dyrektorów szkół i placówek oświatowych. Mogę powiedzieć, że zainteresowanie pełnieniem tej odpowiedzialnej funkcji jest niewielkie albo żadne. Bo właśnie za ogromną odpowiedzialnością nie idą odpowiednie pieniądze. Choć wysokość dodatku funkcyjnego zależy od samorządu, to jednak w stosunku do wypłaty nauczycielskiej pieniądze na tym kierowniczym stanowisku są niewiele większe. Teraz widać, że ludzi dodatkowo wystraszyła tzw. lex Czarnek. Za byle co mogą być pociągani do odpowiedzialności karnej. Mamy też problem z nauczycielami fizyki czy chemii, którzy biegają po szkołach jak kurierzy. Pracują nawet w trzech, żeby wyrobić pensum. Jest to niekorzystne i dla nich, bo tracą czas i pieniądze na dojazdy i dla szkół. Trzeba bowiem układać plany lekcji specjalnie pod ich potrzeby. Ale też trudno angażować nauczyciela - kuriera w działania opiekuńczo-wychowawcze, skoro cały czas jest w rozjazdach. W związku z problemami psychologicznymi uczniów spowodowanymi pandemią zamierzam zatrudnić psychologów. Już widzę, że na obszarach wiejskich może być problem ze znalezieniem tych specjalistów - podsumowuje Brygman.

Sprawdź w LEX: Jak prawidłowo zatrudnić osobę, która posiada tytuł naukowy doktora, bez przygotowania pedagogicznego? >

Początek roku to chwila kadrowej prawdy

Sławomir Broniarz podkreśla, że teraz jeszcze samorządy mają chwilę wytchnienia, ale pod koniec sierpnia zacznie się prawdziwa walka o nauczycieli. - Dopiero na etapie aneksów do arkuszy organizacyjnych, jak się okaże, ilu nauczycieli ma półtora etatu, zobrazuje się, głębokość problemu kadrowego. A co do zwiększenia pensum: już dziś fizyk, żeby mieć etat biega do dwóch szkół. Gdy się zwiększy pensum, będzie biegał do czterech szkół. Czyli mówiąc krótko, zwiększenie pensum to ratowanie oświaty kosztem nauczycieli. To tak jakby samorządowcom powiedzieć: ratujcie budżet gminy, obniżając sobie pensję - podsumowuje Broniarz.

Sprawdź w LEX: Jakie działania powinien podjąć dyrektor szkoły w przypadku nauczyciela, który rozpoczyna staż na kolejny stopień awansu zawodowego? >