Gmina Kobylnica musi zapłacić 800 tys. zł rodzicom dziecka, które zostało poparzone podczas kolonii w 2010 r. Tak orzekł w lipcu sąd drugiej instancji. Wszystko przez to, że lokalne stowarzyszenie, które organizowało wypoczynek nie miało ubezpieczenia, z tego powodu prawnicy domagali się odszkodowania od gminy.
– Jestem zaskoczony wyrokiem, bo przecież tylko dołożyliśmy 1/10 całego kosztu wypoczynku, czyli 5 tys. zł, a pozostałe środki pochodziły od sponsorów. Nie ukrywam, że zasądzona kwota, a także renta będzie dla nas dużym obciążeniem – mówi Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica. – Ten wyrok jest dla nas nauczką, aby współpracować tylko z organizatorami, którzy posiadają stosowne ubezpieczenie – dodaje. Zapowiada, że złoży skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
– Wydając pieniądze publiczne na realizacje określonych zadań, nie mogą ograniczyć się do formalnego przekazania środków. Powinny dodatkowo sprawdzić, czy np. organizator wypoczynku jest ubezpieczony – mówi DGP Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału prawa i nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 14 lipca 2014 r.

Polecamy: Organizatora kolonii trzeba dobrze sprawdzić