Zatem szkoła włączająca (podobnie zresztą jest w przypadku przedszkola czy placówki) to szkoła nastawiona na rozwój, doskonalenie i poszukiwanie nowych rozwiązań. W praktyce oznacza to, że nauczyciele i specjaliści podejmują takie formy doskonalenia, które pomagają im lepiej sobie radzić ze zdiagnozowanymi trudnościami, poszukują nowych metod nauczania, są nastawieni na współpracę i wymianę doświadczeń, a także rozumieją procesy zachodzące w klasie. Dzięki temu minimalizują konieczność interwencyjnych, indywidualnych oddziaływań (zależności pomiędzy poszczególnymi elementami tego procesu obrazuje piramida na s. 72).
Praca z grupą zróżnicowaną – a taką jest klasa w edukacji włączającej – to konieczność planowania treści wielopoziomowo w ramach wspólnej podstawy programowej. Na przykład nauczyciel matematyki w klasie III pracuje nad wymaganiem z podstawy matematycznej określającym, że uczeń kończący klasę III liczy (w przód i w tył) od danej liczby po 1, dziesiątkami od danej liczby w zakresie 100 i setkami od danej liczby w zakresie 1000 [rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 23.12.2008 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz. U. z 2009 r. Nr 4, poz. 17)]. Przygotowuje na swoją lekcję „standardowe” zadania i ćwiczenia dla większości swoich uczniów. Ma również świadomość, że wśród uczniów jest dziewczynka uzdolniona matematycznie – w jej przypadku może zwiększyć zakres liczenia, proponować inny sposób liczenia (np. dwójkami, trójkami, piątkami…) lub przygotować zadania z treścią wybiegające trudnością poza wspomniane wymaganie; wszystko będzie zależało od tego, w jaki sposób nauczyciel zdiagnozował możliwości uczennicy. Ale w tej samej klasie jest chłopiec z zespołem Aspergera, którego w sposób szczególny zajmuje odtwarzanie sekwencji cyfr (dziecko uczy się na pamięć książki telefonicznej) – liczenie w zakresie określonym w podstawie programowej nie jest dla niego wyzwaniem, bo już dawno je opanował. Jednak nauczyciel widzi, że mechaniczne odtwarzanie bez nadawania znaczenia, nadmierna koncentracja czy wręcz fiksacja na tej czynności są objawami zaburzenia. Zatem trenowanie w ciągu całej lekcji tej czynności lub dawanie jeszcze bardziej skomplikowanych wyzwań w tym zakresie byłoby jedynie pogłębianiem przejawu zaburzenia. Dlatego nauczyciel będzie starał się zrównoważyć liczbę zadań związanych z samym liczeniem, dając dziecku wyzwanie adekwatne do jego możliwości, a równocześnie część zadań będzie dotyczyła nadawaniu znaczenia ciągom liczbowym, użytkowej wartości uczenia się cyfr, żeby chłopiec zaczął rozumieć, po co się ich uczy, a nie tylko robił to w sposób mechaniczny. Nauczyciel zadba również, by pomóc chłopcu odejść myślami od czynności liczenia – będzie stopniowo przechodzić do innej czynności, którą dziecko z zespołem Aspergera też lubi, żeby tym zajęło swoje myśli i mogło skoncentrować się na innych zadaniach, a potem na innych lekcjach. W tejże klasie jest też dziewczynka z zespołem Downa z diagnozą upośledzenia w stopniu lekkim. Dlatego dla niej nauczyciel przygotuje zadania, w których dziecko będzie mogło posłużyć się konkretami (wcześniej będzie potrzebne przygotowanie odpowiednich pomocy).

Jest to fragment artykułu Katarzyny Leśniewskiej - "Włączanie wyzwaniem dla szkoły" opublikowanego w miesięczniku "Dyrektor Szkoły" nr 4/2014>>

Polecamy: Komputer wspaniałą pomocą w edukacji włączającej