– Data 15 czerwca służy wyłącznie wydawcom, bo wiedzieli, co do sztuki, ile danych podręczników wydrukować – argumentowała minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Jak się okazuje wielu dyrektorów szkół zgadza się z tą tezą.
– Ten termin bardzo nas krępował, bo często w połowie czerwca nie zapoznawaliśmy się z ofertą wydawnictw. I na siłę trzeba było wskazywać podręczniki, z których nauczyciele nie zawsze byli później zadowoleni – mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Polecamy: