Główną zmianę wprowadziła nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, w której zawarto zakaz sprzedaży niezdrowej żywności na terenie przedszkoli, szkół i placówek oświatowych. Chodzi o produkty o takiej zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych, soli i cukru. Złamanie zakazu będzie karane grzywną oraz natychmiastowym rozwiązaniem umowy z ajentem szkolnego sklepiku.
Określeniem listy produktów, które znikną ze szkół, zajął się resort zdrowia. Według konsultowanego projektu rozporządzenia w sklepikach sprzedawane będą kanapki na bazie pieczywa razowego lub pełnoziarnistego z przetworami mięsnymi zawierającymi nie więcej niż 10 g tłuszczu w 100 g produktu, produkty bez dodatku cukrów i substancji słodzących oraz o niskiej lub obniżonej zawartości soli - w kwestii definicji tych pojęć resort zdrowia odsyła do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z 16 grudnia 2008 r. w sprawie dodatków do żywności. Do jedzenia nie będzie można podawać tłustych sosów ani majonezu, dozwolony będzie tylko keczup i to taki o dużej zawartości pomidorów.

Będą granty na szkolne sklepiki ze zdrową żywnością>>

Ze sprzedaży znikną również słodkie napoje. Na terenie placówek oświatowych kupić będzie można jedynie soki, herbatę, kawę, gorącą czekoladę oraz produkty mleczne o obniżonej zawartości tłuszczu. Szkoła będzie musiała zapewnić uczniom bezpłatny dostęp do wody pitnej.
Tak przepisy ustawowe, jak i samo rozporządzenie, są dość lakoniczne w kwestii sposobu ich egzekwowania, co wytyka autorom nowych rozwiązań Rządowe Centrum Legislacji. Owszem, jak wyżej wspomniano, nowelizacja daje dyrektorowi prawo do rozwiązania umowy z ajentem. Przewidziane są także kary pieniężne. Według RCL niedookreślona pozostała kwestia, kiedy dochodzi do naruszenia nowych przepisów, co stawia pod znakiem zapytania możliwość nałożenia grzywny.
Nowe regulacje budzą także wątpliwość natury praktyczniej, trudno sobie bowiem wyobrazić, że dyrektor szkoły skontroluje zawartość tłuszczu w szynce lub mleku, wymaga to bowiem tak specjalistycznej wiedzy, jak i odpowiednich narzędzi.

Dyrektorzy krytykują nowe przepisy ws. zakazu sprzedaży śmieciowego jedzenia>>