– Jeśli chodzi o wschód i południe kraju, zaskoczenia nie ma. Liczne badania pokazują, że tam więzi rodzinne są silniejsze niż w innych regionach. To tereny bardzo tradycyjne, ludzie są bardzo przywiązani do religii. Rozpada się tam najmniej małżeństw, najmniej dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich. Stąd ta pomoc jest chętniej świadczona – wyjaśnia dr Małgorzata Pawlus z UKSW. – Dotychczas na drugim biegunie sytuował się zachód, gdzie ludność jest głównie napływowa. Ale wydaje się, że tam o chęci pomocy najbliższym także decyduje czynnik ekonomiczny.
W pozostałych województwach odsetek ankietowanych, którzy deklarują pomoc, waha się między 51 a 59 proc. Wyjątkiem jest województwo wielkopolskie, gdzie pieniądze dzieciom bądź wnukom daje jedynie 44 proc. respondentów, oraz opolskie (48 proc.).

Źródło: "Rzeczpospolita", stan z dnia 4 sierpnia 2016 r.