To był naprawdę cudowny pomysł. W szkole średniej uczeń prawie w ogóle nie robi nic samodzielnie. Ale dobry pomysł diabli wzięli w skutek niedbalstwa szkół - ocenia obecną formułę ustnej matury z jęz. polskiego prof. Krzysztof Konarzewski, b. szef CKE.   W 2015 r. zniknie obowiązek przygotowywania prezentacji z jęz. polskiego, zamiast tego maturzyści będą losować zadania, ktore będą polegały np. na interpretacji obrazka lub tekstu. Profesor Konarzewski podkreśla, ze prezentacje z jęz. polskiego były bardzo dobrym pomysłem rozwijać kreatywność uczniów. Rozbiło się to jednak, jego zdaniem, o niedbalstwo szkół.
-  Niestety, nauczyciele nie mieli najmniejszej ochoty, żeby prowadzić uczniów. Uczniowie opracowywali tematy w zasadzie sami. Ci, którzy się przyłożyli, uczyli się bardzo dużo. Ale najczęściej się nie przykładali, część ściągała gotowce z internetu. Gdybym miał zgadywać, to prezentacje, tak jak wyobrażał sobie projektowadawca, przygotowywało ok. 10 proc ambitnych uczniów - opisywał w wywiadzie dla TOK FM, który cytuje "Gazeta Wyborcza".
Uważa jednak, że nowy system zapobiegnie demoralizacji uczniów, który często kupowali prace lub ściągali je z internetu. Pozytywnym skutkiem może być też większy nacisk na umiejętności retoryczne ucznia, gorzej z kreatywnością.
- W Polsce zmierza się do tego, żeby uczeń umiał odpowiadać na izolowane pytania; żeby to robił szybko i bezbłędnie. A przez to bez większego namysłu. To jest ślepa uliczka edukacji - ocenia. - Już więcej by się nauczył projektując test niż go rozwiązując - podkreśla. Więcej>>