Zdaniem UNICEF skutki pandemii dzieci i młodzież będą odczuwać jeszcze przez kolejne lata. Potwierdzenie tej tezy znajdziemy w raporcie „Jak wspierać młodzież w niestabilnym świecie?”, opracowanym przez Instytut Profilaktyki Zintegrowanej. Badania prowadzone w pierwszym roku epidemii COVID-19 pokazywały sukcesywne pogarszanie się kondycji psychicznej młodzieży (wzrost liczby osób o słabej kondycji psychicznej i spadek liczby osób o dobrej kondycji psychicznej), po czym pozostała ona na podobnym, obniżonym poziomie. W badaniach prowadzonych do końca 2022 nie widać poprawy sytuacji”.

 

Braki kadrowe na etatach psychologów i pedagogów - dane>>

 

Stres przerasta ponad 81,9 proc. osób

Co zatem widać, kiedy przypatrzymy się obecnej kondycji psychicznej czy dobrostanowi dzieci i młodzieży? Odpowiedź daje Fundacja Unaweza w raporcie, pt. „Młode głowy”. Wynika z niego m.in., że stres dnia codziennego przerasta 81,9 proc. młodych osób, co trzecie dziecko nie ma chęci do życia, połowa uczniów boryka się ze skrajnie niską samooceną, 16 proc. badanych okalecza się, a niemal połowa doświadcza zaburzeń odżywiania.

– To wszystko może znacząco wpłynąć na przyszłość dzisiejszej młodzieży, utrudniając jej rozwój, zdobywanie wiedzy i realizację marzeń oraz ambicji. W konsekwencji może utrudnić funkcjonowanie w społeczeństwie i obniżyć poczucie satysfakcji z życia – komentuje Katarzyna Broda psycholog Centrum Nauczania Domowego – Dlatego już dziś potrzebujemy skutecznej profilaktyki, indywidualnego podejścia do uczniów, dostrzeżenia ich lęków i potrzeb. Oznacza to konieczność wprowadzenia konkretnych programów wsparcia, zarówno dla nich, jak i ich rodziców, czy dostępu do profesjonalnej opieki psychologicznej i psychiatrycznej.

 

Psychologów nie ma albo są niekompetentni

Tymczasem nie tylko nie mamy planu, jak rozwiązać problemy psychologiczne dzisiejszych uczniów szkół podstawowych i średnich. Często nie zapewniamy im w tym względzie nawet podstawowego wsparcia. Nie tylko brakuje w szkołach psychologów. Gorzej, że osoby, które są zatrudnione jako psycholog szkolny w placówce edukacyjnej, często nie mają wystarczających kompetencji, by pełnić te funkcje. Ogólnopolski Związek Zawodowy Psychologów podaje, że znajdziemy w ich roli na przykład osoby, które ukończyły studia w zakresie zarządzania, rolnictwa, teologii czy socjologii. Efekt braku wsparcia uczniów w tradycyjnych szkołach widać gołym okiem. Młodzi ludzie coraz częściej poszukują alternatyw dla tego modelu edukacji, który staje się dla nich opresywny. Jednym z rozwiązań jest edukacja domowa, z której na koniec ubiegłego roku szkolnego korzystało ponad 42 tys. uczniów, czyli o ponad 10 tys. więcej niż jeszcze rok wcześniej.

 

– Obserwujemy sukcesywny wzrost zainteresowania edukacją domową, czego powodem często jest swego rodzaju wypalenie psychiczne uczniów w warunkach tradycyjnej szkoły – przyznaje Natalia Nowacka, dyrektor Centrum Nauczania Domowego. – Wbrew potocznej i krzywdzącej moim zdaniem opinii ta forma edukacji nie stanowi pozostawienia dziecka czy nastolatka samemu sobie i odcięcia go od wsparcia nauczycieli, pedagogów czy psychologów. Wręcz przeciwnie. Widząc potrzeby naszych uczniów, w zakresie wsparcia psychologicznego uruchomiliśmy dla nich na przykład możliwość kontaktu telefonicznego z psychologiem, który pomoże rozwiązać mniejsze problemy, a w przypadku poważniejszych skieruje do odpowiednich specjalistów. Czy zatem edukacja domowa stanowi odpowiedź na pogarszającą się kondycję psychiczną młodego pokolenia? Są ku temu przesłanki. W cytowanym już raporcie IPZin próbowano sprawdzić, czy tryb funkcjonowania szkoły – stacjonarny oraz tryb niestacjonarny – wiąże się w jakiś sposób ze stanem psychicznym uczniów. Wyniki dają do myślenia. Uczniowie realizujący obowiązek nauki poza szkołą mają wyraźnie lepszą kondycję psychiczną niż ci, którzy uczą się stacjonarnie lub hybrydowo. Dotyczy to obu płci”.

 

Edukacja domowa

A przecież edukację domową można uznać za kolejny stopień zaawansowania w procesie rozwoju systemu edukacji, który dodatkowo daje możliwość wyboru toku realizacji podstawy programowej i działania ucznia w indywidualnym, dostosowanym do jego możliwości i potrzeb rytmie. Niemniej trudno na bazie tej obserwacji wyciągać dalej idące wnioski. Najważniejsze, by wobec wyzwań nie pozostawiać młodych ludzi, samym sobie, tylko aktywnie poszukiwać rozwiązań dla ich problemów.

 

Te zaś przybierają różne formy. Raport IPZin stwierdza wprost: „najważniejszym źródłem ochrony zdrowia psychicznego uczniów w zmieniającej się rzeczywistości (epidemia, zmiany trybu nauczania, wojna na Ukrainie itp.) jest wielkość, jakość i dostępność sieci wsparcia. Najbliższe i najbardziej podstawowe elementy społecznej sieci wsparcia związane są z rodziną, rówieśnikami oraz nauczycielami i wychowawcami. Ważnym ogniwem tej sieci dla części młodzieży są źródła wsparcia związane z religią i wymiarem duchowym. Kolejnym ważnym, ale na ogół mniej dostępnym elementem sieci wsparcia są specjaliści z zakresu profilaktyki, pomocy psychologiczno-pedagogicznej i psychiatrii”.

 

Źródło: Centrum Nauczania Domowego