- Resort edukacji uzasadniając potrzebę nowelizacji pragmatyki nauczycielskiej nie wskazuje argumentu zwiększania jakości statusu zawodowego nauczycieli z uwzględnieniem potrzeby jego centralnej regulacji ze względu na szczególną rolę w życiu społecznym, a jedynie powołuje się na argument „odbiurokratyzowania” systemu, jakby ten postulat był wartością samą w sobie - zwraca uwagę prezes ZNP Sławomir Broniarz w opinii opublikowanej na stronie związku.  I stwierdza, że jest to przejaw pewnej tendencji występującej w polskim ustawodawstwie od kilkunastu lat, gdzie  „deregulacja” i „uelastycznianie” systemu prawnego jest ważniejsze od prawidłowej funkcji i celu określonych regulacji prawnych.

Czytaj:​ Tylko mianowany i dyplomowany - uproszczenie w awansie, ale mniejsza stabilność zatrudnienia>>

 

Likwidacja stopnia nauczyciela kontraktowego

Po zmianach zamiast stażu, osoby rozpoczynające pracę w zawodzie przez 3 lata i 9 miesięcy, mają odbywać przygotowanie do zawodu nauczyciela po czym, aby kontynuować pracę w szkole obligatoryjnie przystąpią do egzaminu na stopień nauczyciela mianowanego. Według Krzysztofa Baszczyńskiego, wiceprezesa ZNP, zmiany to poważny problem dla młodych nauczycieli, którzy na stałe zatrudnienie będą musieli poczekać cztery lata. - Teraz już po roku pewną stabilizację daje im stopień nauczyciela kontraktowego, po wejściu w życie zmian już tak nie będzie - zauważa. A to może zniechęcać potencjalnych chętnych do pracy w szkole.

Z założeń wynika, że w związku z wprowadzeniem okresu przygotowania do zawodu nauczyciela zmianie ulegną również zasady nawiązywania stosunku pracy z nauczycielem podejmującym pracę w szkole:

  1. przez pierwsze 2 lata pracy w szkole – umowa o pracę na czas określony;
  2. po przepracowaniu w szkole co najmniej 2 lat i uzyskaniu co najmniej dobrej oceny pracy – umowa o pracę na czas nieokreślony.

    

Mniejsza stabilność zatrudnienia

Propozycje zmian dotyczące zasad zatrudniania, określone w projekcie ustawy, również wpisują się w tendencję do konstytuowania prowizorycznego charakteru zatrudnienia nauczycieli nieposiadających stopnia awansu zawodowego. Jest to bezpośrednią konsekwencją opisanego już wcześniej braku normy prawnej obligującej nauczyciela nieposiadającego stopnia awans zawodowego do uzyskania stopnia awansu zawodowego nauczyciela mianowanego – w ramach nawiązanej umowy o pracę.

Wprowadza to element tymczasowości zatrudnienia nauczyciela aż przez 6 lat, kiedy to na mocy zaproponowanych przepisów umowa o pracę zostanie rozwiązana z mocy prawa, jeżeli nauczyciel nie uzyska stopnia nauczyciela mianowanego. W obecnie obowiązującym stanie prawnym nauczyciel, który uzyskał stopień nauczyciela kontraktowego jest zatrudniany na czas nieokreślony, bez ram granicznych dla tego zatrudnienia. Natomiast należy podkreślić, że jest to nauczyciel, który przeprowadził postępowanie awansowe ze skutkiem pozytywnym, a więc udowodnił zdolność do wykonywania zawodu.

 

Zmiany oszczędnościowe

Zmiany w zakresie ustalania średniego wynagrodzenia nauczycieli nie są również elementem stabilizującym zatrudnienie, jak również zachęcającym do wykonywania zawodu nauczyciela.

Wprawdzie projekt nowelizacji podnosi wysokość średniego wynagrodzenia dla nauczyciela nieposiadającego stopnia awansu zawodowego do 120 proc. kwoty bazowej, a więc o 20 proc. w odniesieniu do obecnej stawki średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty, ale należy mieć na względzie, że stawka ta może obowiązywać nawet do 6 lat. W obecnie obowiązującym stanie prawnym zmiana stawki wynagrodzenia nauczyciela stażysty następuje po odbyciu  9-miesięcznego stażu – z pierwszym dniem roku szkolnego następującego po roku szkolnym, w którym nauczyciel uzyskał wyższy stopień awansu.

- Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego chaotyczność i nielogiczność wprowadzanych zmian w pragmatyce nauczycielskiej, jak i szeroko rozumianym prawie oświatowym, prowadzi do wniosku, że nieodzownym postulatem wydaje się konieczność powołania apolitycznego organu konsultacyjnego, którego zadaniem byłoby sformułowanie strategii funkcjonowania systemu oświaty. Powodowałoby to zabezpieczenie systemu oświaty przed chaotycznymi zmianami legislacyjnymi, dokonywanymi przez polityków - podkreślają związkowcy.

 

Krok w stronę zwiększenia pensum

Negatywnie związkowcy oceniają też przywrócenie jednej "godziny karcianej". Zauważają, że w 2016 r. zlikwidowało je Prawo i Sprawiedliwość.

- Powstaje więc pytanie o racjonalność zaproponowanej zmiany, skoro nie wydaje się, aby występowała konieczność wprowadzania dodatkowej obligacji dla nauczycieli w postaci prowadzenia dodatkowych konsultacji dla uczniów, wychowanków lub ich rodziców. Należy zauważyć, że obowiązek przeprowadzania tego typu konsultacji wynika z treści art. 42 ust. 2 pkt 2 KN  i z postanowień statutu danej jednostki systemu oświaty. Nauczyciel jest zobowiązany do realizacji tego typu czynności statutowych w ramach podległości służbowej. Obecna praktyka funkcjonowania jednostek systemu oświaty, jak również praktyka wykonywania zawodu nauczyciela nie wskazuje, aby pojawiały się sygnały o trudnościach z wyegzekwowaniem ww. obowiązku od nauczycieli. Zatem należy uznać, że zaproponowana regulacja jest próbą zakulisowego zwiększenia obowiązkowego pensum zajęć nauczycieli, bez zagwarantowania prawa do adekwatnego wynagrodzenia z tego tytułu - podkreślają związkowcy.