Zmianę zasad oceniania pedagogów wprowadziła od 1 września 2022 r. nowela Karty Nauczyciela - uzależniła ona osiąganie kolejnych stopni od uzyskania odpowiedniej oceny pracy (dobrej - w procedurze awansu na stopień nauczyciela mianowanego, bardzo dobrej - w procedurze awansu na nauczyciela dyplomowanego). Ocena ma dotyczyć ostatnich trzech lat pracy nauczyciela i dokonuje się jej na wniosek zainteresowanego. Problem w tym, że ustawodawca nie za bardzo pomyślał o nauczycielach, którzy w ciągu trzech ostatnich lat przebywali na dłuższych urlopach czy zwolnieniu.

 

Awans zawodowy nauczyciela - do 2027 r. dwie ścieżki>>

 

Problem z dyrektorami

Na problemy zwracano uwagę parę miesięcy temu - w jednej z interpelacji poselskich. Wskazywano, że aby złożyć dokumenty do kuratorium o nadanie stopnia nauczyciela dyplomowanego należy: po pierwsze uzyskać odpowiedni staż, po drugie otrzymać bardzo dobrą ocenę pracy za ostatnie trzy lata.

- Aby zobrazować całą sytuację podajemy przykład dyrektora, który stara się o awans zawodowy. Dyrektor jest w trakcie oceny pracy i dostał informację, że zostanie ona dokonana za okres 2 lat, gdy jest dyrektorem. Kuratorium nie bierze pod uwagę okresu, gdy był nauczycielem. Co więcej – gdy przestał nim być, poprosił poprzednika o ocenę pracy, mamy zatem kontynuację (ocena pracy z 2021 r.) - zauważali posłowie i apelowali o zmianę w przepisach. Wskazywali, że choć jasne jest to w przypadku rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy lub przeniesienia do innej szkoły nauczyciela mianowanego, to przepis nie jest precyzyjny, jeżeli chodzi o dyrektorów.

 

MEiN twierdził wtedy, że nie ma z tym problemu, bo: "z licznych rozmów z pracownikami kuratoriów oświaty wynika, że dyrektorzy szkół, korzystając z dwóch możliwych ścieżek, na bieżąco, wnioskują o wszczęcie postępowania kwalifikacyjnego i z sukcesem uzyskują nowy stopień awansu". Mimo to, pewne wątpliwości MEiN postanowiło rozwiać kolejną nowelizacją, w lipcu 2023 r.

 

Cofanie bez końca?

Ustawa o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela, ustawy o instytutach badawczych, ustawy - Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw uzupełniła przepisy przejściowe w zakresie awansu zawodowego nauczycieli. Wskazała ona wprost, że do trzyletniego okresu pracy podlegającego ocenie nie są wliczane okresy usprawiedliwionej nieobecności nauczyciela w pracy trwającej dłużej niż trzy miesiące.

 

Uregulowała sytuację prawną nauczycieli, którzy w ostatnich trzech latach pracy przed dokonaniem oceny, byli zatrudnieni na stanowisku nauczyciela w publicznej placówce doskonalenia nauczycieli:

  • zasięgu ogólnokrajowym,
  •     szkół artystycznych,
  •     przedmiotów zawodowych, którzy nauczają w szkołach rolniczych,
  •     przedmiotów zawodowych o zasięgu ogólnokrajowym, skierowani przez ministra edukacji do pracy w szkołach europejskich, lub
  •     zatrudnieni na stanowisku, na którym są wymagane kwalifikacje pedagogiczne, lub
  •     urlopowani bądź zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy.

W przypadku tych nauczycieli ocena pracy w związku z ubieganiem się o awans na stopień dyplomowanego będzie dokonywana za okres pracy w szkole, jednak nie krótszy niż dziewięć miesięcy. Tyle że to nie są wszystkie wątpliwości, jakie mają dyrektorzy szkół.

 

To nie takie proste

Nie wzięto pod uwagę sytuacji, gdy nieobecność nauczyciela była tak długa, że nie ma za bardzo podstaw, by ocenić jego pracę przez ostatnie trzy lata. Część dyrektorów uważa, że w takim przypadku  należy cofnąć się do okresu, gdy nauczyciel pracował, choćby było to nawet kilka lat wcześniej. Bywa jednak, że ta wykładnia prowadzi do absurdu - bo w niektórych przypadkach prowadzi to do konieczności ocenienia przez dyrektora pracy nauczyciela w innej szkole. W dodatku za okres, w którym już pedagog taką ocenę otrzymał.

- Moim zdaniem taka wykładnia przepisów nie jest prawidłowa, ponieważ prowadzi do nieuzasadnionego zróżnicowania sytuacji prawnej nauczycieli - mówi Agata Piszko, ekspertka programu LEX Prawo oświatowe - Według mnie należy sięgnąć do przepisów dotyczących nauczycieli akademickich - podkreśla.

 


Wskazuje, że art. 132 ust. 4 nieobowiązującej ustawie z 27.07.2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2016 r., poz. 1842) stanowił, że do dokonywanej raz na 4 lata oceny pracy nauczycieli akademickich nie wlicza się okresu nieobecności w pracy wynikającej z przebywania na urlopie macierzyńskim, urlopie na warunkach urlopu macierzyńskiego, urlopie ojcowskim, urlopie rodzicielskim, urlopie wychowawczym lub urlopie dla poprawy zdrowia oraz okresu służby wojskowej lub służby zastępczej.

- Choć sam przepis nie precyzował, co zrobić w sytuacji, gdy nieobecność nauczyciela była dłuższa, to przyjmowało się, że okresów nieobecności w pracy nie wlicza się do okresu podlegającego ocenie, a ta ulegała odpowiedniemu przedłużeniu - wskazuje Agata Piszko. Nowy przepis, art. 128 obowiązującej ustawy o szkolnictwie wyższym, zawiera taki zapis już wprost. - Dlatego też moim zdaniem taką wykładnię należałoby przyjąć też w odniesieniu do przepisów - Karty Nauczyciela i oceny nauczyciela, przynajmniej dopóki MEiN nie zajmie stanowiska w tej sprawie lub nie zmieni przepisów - wskazuje.