Na stanowisku pozostał drugi z wiceprezesów WUG Wojciech Magiera. Zgodnie z przepisami, prezesa Urzędu powołuje i odwołuje premier, natomiast obsada stanowisk wiceprezesów jest domeną ministra energii.
Wyższy Urząd Górniczy od ubiegłego roku podlega nadzorowi Ministerstwa Energii; wcześniej nadzór górniczy był podległy ministrowi środowiska.
WUG, kojarzony głównie z kopalniami węgla kamiennego, nadzoruje całość spraw związanych z górnictwem i kopalnictwem w Polsce. Oprócz kopalń węgla kamiennego, rud miedzi, rud cynku i ołowiu oraz soli, są to m.in. kopalnie odkrywkowe i otworowe - w sumie w Polsce działa ponad 7 tys. zakładów górniczych zatrudniających ok. 200 tys. pracowników; niespełna 40 z nich to zakłady podziemne.
W czwartkowym komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej WUG nie podano przyczyn odwołania prezesa ani procedury wybory jego następcy; dotychczas stanowisko szefa nadzoru górniczego było obsadzane w drodze konkursu.
Oprócz WUG nadzór górniczy tworzy 11 okręgowych urzędów górniczych i jeden urząd specjalistyczny. Nadzór górniczy zajmuje się nie tylko sprawami bezpieczeństwa w przemyśle wydobywczym, ale nadzoruje całość spraw związanych z eksploatacją kopalin w Polsce, również pod względem technicznym. Urzędy górnicze zatwierdzają plany ruchu kopalń, mogą też zatrzymywać nieprawidłowo prowadzone roboty czy wadliwe maszyny i karać za nieprzestrzeganie przepisów.
Mirosław Koziura kierował w Urzędem przez ponad dwa lata - gdy w końcu lutego 2014 r. ówczesny prezes WUG Piotr Litwa został wojewodą śląskim, Koziura zaczął pełnić jego obowiązki. Ponad trzy miesiące później, w czerwcu, otrzymał nominację na prezesa WUG. W konkursie na nowego prezesa startowało wówczas trzech kandydatów, z których ówczesny minister środowiska Maciej Grabowski rekomendował premierowi Donaldowi Tuskowi właśnie Koziurę.

Więcej na ten temat w Serwisie BHP.