Rozstrzygnięcie to wydano w sprawie przeciwko pracodawcy o przywrócenie do pracy i zasądzenie wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy.

Powód był przez 27 lat zatrudniony u pozwanego jako kierowca. Rozwiązanie umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym było konsekwencją posądzenia o kradzież paliwa, tj. działanie na szkodę zakładu pracy. Dyspozytor ruchu miał rzekomo zobaczyć, jak powód za pomocą ręcznej pompki wypompowywał olej napędowy ze zbiornika autobusu. O zdarzeniu tym został powiadomiony kierownik zakładu, a następnie zakładowy związek zawodowy NSZZ Solidarność

Sąd Rejonowy przywrócił powoda do pracy na dotychczasowych warunkach, przede wszystkim ze względu na brak dowodów potwierdzających wersję zdarzeń zaprezentowaną przez dyspozytora ruchu. Co więcej, zdaniem sądu, pozwany nie mógł rozwiązać umowy o pracę, gdyż powód pełnił funkcję zakładowego społecznego inspektora pracy. Zgodnie z ustawą z 24.06.1983 r. o społecznej inspekcji pracy, zakład pracy nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę z pracownikiem pełniącym tę funkcję w trakcie trwania mandatu. Pracodawca nie otrzymał zgody właściwego organu zakładowej organizacji związkowej na rozwiązanie umowy.

Na skutek apelacji pozwanego Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo pracownika. W jego ocenie, zeznań powoda nie można uznać za wiarygodne, gdyż były sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki, a przy ich ocenie sąd I instancji przekroczył granice zasad swobodnej oceny dowodów. Za przekonujące uznał natomiast zeznania dyspozytora ruchu, które były spójne z zeznaniami pozostałych świadków, jak i innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie.

Skargę kasacyjną od wyroku złożył powód. Według Sądu Najwyższego, jej zasadność opierała się na dwóch zasadniczych powodach.

Po pierwsze, powód pełnił u pozwanego pracodawcy funkcję zakładowego społecznego inspektora pracy, którego stosunek pracy jest objęty szczególną ochroną. Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia może nastąpić dopiero po uprzednim uzyskaniu zgody statutowo właściwego organu zakładowej organizacji związkowej. Tymczasem pracodawca zgody takiej nie uzyskał.

Sąd Najwyższy przypomniał przy tym, że brak zgody na rozwiązanie umowy o pracę nie zawsze automatycznie oznacza uwzględnienie roszczeń pracownika. Powszechnie przyjmuje się, że w wyjątkowych przypadkach uzasadnionych okolicznościami sprawy, możliwe jest uwzględnienie roszczenia alternatywnego lub oddalenie powództwa w całości. Sąd Okręgowy ograniczył się do ustaleń dotyczących kwalifikacji czynu powoda w aspekcie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. W okolicznościach sprawy okazało się to daleko niewystarczające do oceny zarzutów przedstawionych w skardze kasacyjnej i prowadzi do uznania, że skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona.

Z tych względów zaskarżony wyrok został uchylony, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.