Spotkanie zorganizowano w ramach Forum Debaty Publicznej. Biorą w nim udział m.in. minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, rzecznik praw dziecka Marek Michalak oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Prezydent powiedział, że chciałby, aby w jego kancelarii powstała strategia polityki na rzecz rodziny.

Bronisław Komorowski podkreślił, że polityka rodzinna pociąga za sobą skutki w różnych obszarach życia i zwrócił uwagę, że przemawiają za nią nie tylko względy ekonomiczne, demograficzne, "ale także szczęście ludzkie, ponieważ posiadanie dzieci daje szczęście".

Zaznaczył, że polityka rodzinna jest jednym ze strategicznych wyzwań stojących przed Polską, a jednym z najważniejszych czynników, sprawiających, że są to sprawy priorytetowe, jest stanowiący wielkie wyzwanie kryzys demograficzny. Dodał, że stara się, wraz z żoną, przekonywać, że problemy rodzinne są ważne i tworzyć sprzyjający klimat do dyskusji na ten temat.

Komorowski zapewnił, że jego kancelaria będzie konsekwentnie dążyć do tego, by kwestie polityki rodzinnej były w centrum uwagi. Podkreślił, że przy tworzeniu rozwiązań polityki rodzinnej niezbędna jest akceptacja dla różnych wyborów ludzi, poszanowanie ich priorytetów. Jego zdaniem polityka rodzinna powinna odpowiadać na potrzeby wynikające z tych świadomych wyborów. Dlatego jednym z jej zasadniczych celów jest konieczność szukania rozwiązań ułatwiających łączenie obowiązków zawodowych z rodzicielskimi i potrzeba elastyczności.

Dodał, że zasadą, która powinna obowiązywać jest to, że obowiązki rodzinne są obowiązkami matki i ojca, dzielonymi na zasadzie współodpowiedzialności.

Zdaniem Komorowskiego warto też, zastanawiając się, w którą stronę rozbudowywać instytucjonalne formy opieki nad dziećmi, pamiętać o tradycyjnych formach - "tym, co zawsze się sprawdzało, czyli aktywności wielopokoleniowej rodziny na rzecz rozwoju młodego człowieka". "Czy możemy w zmieniającym się świecie uratować tę wartość trudną do zastąpienia? Albo czy możemy zrekompensować ten proces zmniejszania się wielopokoleniowych więzi rodzinnych?" - pytał prezydent.