Podczas gdy ogólnopolski odsetek pracowników obawiających się utraty pracy wynosi 19%, w województwach zachodnich już tylko 1 na 10 osób boi się, że straci zatrudnienie.
 
Z mniej optymistycznymi nastrojami mamy za to do czynienia w centralnej Polsce, gdzie prawie 30% mieszkańców mazowieckiego i łódzkiego spodziewa się utraty pracy. Natomiast na wschodzie, gdzie wynagrodzenia nadal są stosunkowo niskie, pracownicy najczęściej deklarują gotowość zmiany miejsca zatrudnienia (25%).
 
 
- Polski rynek pracy wykazuje duże zróżnicowanie terytorialne. Każde województwo ma swoją odrębną specyfikę i co istotne, od początku prowadzenia naszego badania widzimy, że nadal utrzymuje się historyczny podział na Polskę A i B. Oczywiście granice tego podziału się przesuwają, ale nadal pozostaje on widoczny – mówi Tomasz Hanczarek, Prezes Zarządu Work Service S.A. – Najłatwiej można go dostrzec obserwując wskaźniki makroekonomiczne. Na wschodnich terenach, średnie bezrobocie jest wyższe niż w całej Polsce. W lipcu, w województwach lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim oraz podlaskimwynosiło średnio 12,3%, podczas gdy ogólnopolski odsetek to 10,1%. Wynika to z tego, że na wschodzie mamy do czynienia z mniejszą aktywnością inwestycyjną firm i tym samym mniejszą ilością nowych miejsc pracy. To natomiast skutkuje wyższym odsetkiem osób pozostających bez zatrudnienia – dodaje Tomasz Hanczarek.
 
Mieszkańcy zachodniej Polski spokojni o zatrudnienie
W regionie południowo-zachodnim, czyli w województwach dolnośląskim i opolskim aż 91% mieszkańców jest spokojnych o obecne miejsce pracy. Równie optymistycznie wyniki prezentują się w zachodnio-pomorskim, lubuskim i wielkopolskim, gdzie tylko 11% pracowników nie jest pewnych swojego zatrudnienia, podczas gdy ogólnopolski odsetek wynosi 19%. Dodatkowo, mieszkańcy obu wskazanych regionów najrzadziej w całej Polsce myślą o zmianie pracy – odpowiednio 14% i 17%, podczas gdy wśród wszystkich Polaków odsetek ten wynosi 21%.
 
Zamiar zmiany miejsca zatrudnienia najczęściej deklarują pracownicy z regionu wschodniego (25%), w skład którego wchodzą województwa: lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie oraz podlaskie. – Im bliżej wschodniej granicy, tym trudniejsza sytuacja na rynku pracy. To właśnie tam wynagrodzenia nadal są najniższe i w wielu przypadkach oscylują w granicach płacy minimalnej. W związku z tym, mieszkańcy tej części Polski wykazują większą gotowość podjęcia nowej, lepiej płatnej pracy. Dlatego jest to również region objęty największymi deklaracjami chęci emigracji zarobkowej do krajów Unii Europejskiej – mówi Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A.
 
Regionalny optymizm w kwestii podwyżek  
Właściwie nie ma regionu Polski, w którym duża część zapytanych pracowników spodziewa się obniżenia swojego wynagrodzenia. Najwięcej pracujących optymistów mieszka w województwach dolnośląskim i opolskim. To tam aż 62% pracowników liczy na wzrost płacy. Natomiast w województwach warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim na podwyżkę liczy prawie 60% pracowników. Co ciekawe, spokojni o swoje zatrudnienie mieszkańcy północno-zachodniej Polski, są sceptyczni w kwestii wynagrodzeń. Zaledwie 42% oczekuje wzrostu płac. To o 9 p.p. mniej niż średnia ogólnopolska, która wynosi 51%.
 
Gdzie pracodawcy będą rekrutować?
Mimo że to na wschodzie deklarowana chęć zmiany pracy jest najwyższa, zapotrzebowanie na pracowników będzie największe w zachodniej części Polski. W województwach zachodnio-pomorskim, lubuskim, wielkopolskim, opolskim i dolnośląskim prawie połowa firm planuje rekrutacje w najbliższych miesiącach. Mniej będzie ich w centrum (26%), a najmniej na wschodzie w województwach świętokrzyskim, podkarpackim, lubelskim i podlaskim – jedynie co ósma firma w regionie (13%).– Problem braku nowych rekrutacji na wschodzie Polski jest wynikiem wieloletnich uwarunkowań rynkowych i inwestycyjnych. Jednak można temu zaradzić, zwłaszcza przy dużej skłonności pracowników do zmiany miejsca pracy. Rozwiązaniem może być migracja z terenów nasyconych pracownikami do tych, gdzie zapotrzebowanie jest większe. Zwłaszcza że w Polsce często zdarza się tak, że tuż obok siebie występują miejsca dotknięte bardzo wysokim oraz relatywnie niskim poziomem bezrobocia. Dzięki zwiększeniu mobilności, osoby wykluczone z rynku pracy, będą  mogły znaleźć zatrudnienie w sąsiedniej miejscowości lub województwie, dzięki czemu wzrosną ich szanse na polepszenie sytuacji życiowej – podsumowuje Krzysztof Inglot.
 
Metodologia badania:
Dane zaprezentowane w materiale prasowym są częścią Barometru Rynku Pracy IV i zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Work Service S.A. przez instytut Millward Brown S.A. Badanie zrealizowano na próbie osób pracujących (N=550) dobranej z ogólnopolskiej reprezentatywnej próby dorosłych Polaków N=1000 (dobranych zgodnie ze strukturą populacji pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz klasy wielkości i województwa miejsca zamieszkania), wyniki poddano procedurze ważenia. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby pracujących to +/-4,4%. Badanie zostało przeprowadzone za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI w lipcu 2015 r.
 
Źródło: Work Service