Do laski Marszałkowskiej wpłynął poselski projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz w niektóre inne dni oraz ustawy Kodeks pracy (czeka na nadanie numeru druku sejmowego). Jego autorzy, posłowie Polski 2050-Trzeciej Drogi, nie kryją, że projekt ma na celu zmiany regulacji dotyczących zasad prowadzenia handlu i czynności związanych z handlem w niedzielę, określonych w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz w niektóre inne dni wraz z późniejszymi zmianami. - Dotychczasowy okres obowiązywania ustawy pokazał, że nie spełniała ona części celów, dla jakich ją przyjęto. Projekt jest efektem analizy skutków obecnie obowiązujących przepisów w zakresie ograniczeń handlu w niedzielę oraz badań poparcia społecznego dla tych regulacji – podkreślają projektodawcy.

 

200 proc. wynagrodzenia za pracę w niedzielę i dzień wolny

Projekt przewiduje dodanie do ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz w niektóre inne dni, nowego art. 7a ust. 1, zgodnie z którym pracownikowi wykonującemu pracę w niedzielę, z wyjątkiem pracy w placówkach handlowych, miejscach i okresie, o których mowa w art. 6, przysługuje za ten dzień wynagrodzenie w podwójnej wysokości oraz pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikowi inny dzień wolny od pracy w okresie 6 dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli.

Jeżeli wykorzystanie przez pracownika dnia wolnego w okresie, o którym mowa, nie będzie możliwe, pracodawca będzie obowiązany zapewnić pracownikowi dzień wolny do końca okresu rozliczeniowego.

Pracodawca będzie też obowiązany zapewnić pracownikowi co najmniej dwie  niedziele wolne od pracy w miesiącu kalendarzowym.   

Projektodawcy chcą też dodać do art. 151(11) Kodeksu pracy nowy par. 5, w myśl którego przepisów par. 1-4 w zakresie uprawnień związanych z pracą w niedzielę nie stosuje się do pracowników, o których mowa w art. 7a ustawy, o której mowa w art. 151(9b), będącego odesłaniem do ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz w niektóre inne dni.

Czytaj też w LEX: Kosonoga Jacek, Powierzenie wykonywania pracy w handlu w niedziele lub święta wbrew zakazowi w orzecznictwie Sądu Najwyższego >

 


Ustawowy kompromis?

W ocenie posłów, opinia Polaków na temat zakazu handlu w niedzielę jest podzielona (przeprowadzone w lutym 2024 roku badanie sondażowe pokazuje, że zniesienie zakazu popiera 46 proc. ankietowanych, a jego utrzymanie - 44 proc.). Proponowane rozwiązanie ma więc charakter kompromisowy. - Zgoda na częściowe niedzielne otwarcie sklepów wraz z wyższymi wynagrodzeniami dla pracowników, pozwolą pogodzić interesy klientów chcących robić zakupy oraz pracowników sektora. Warto też pamiętać, że z możliwości pracy w niedzielę korzystają też osoby, które ze względu na naukę nie mogą pracować w inne dni tygodnia – np. studenci chcący choćby częściowo pokryć koszt życia w mieście akademickim – czytamy w uzasadnieniu.

Sprawdź w LEX: Czy pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę i umowy zlecenie może pracować w niedzielę i święta sklepie, w którym jest również punkt odbioru i nadania paczek? >

- W związku z innym ukształtowaniem uprawnień z tytułu wykonywania pracy w niedzielę w ustawie Kodeks pracy dodaje się artykuł 151(11) par. 5, który wyłącza w tym zakresie przepisy kodeksowe w odniesieniu do uprawnień ogólnie obowiązujących. Propozycje te pozwolą zwiększyć swobodę wyboru konsumenta, który z jakichś przyczyn (na przykład intensywna praca zawodowa) jest zmuszony do robienia zakupów w niedzielę - dwie niedziele handlowe w miesiącu pozwolą osobom na uzupełnienie zapasów. Wyższe wynagrodzenie dla osób muszących pracować w ten dzień będzie natomiast dobrą rekompensatą za pracę w ten dzień, a także skłoni właścicieli sklepów do kalkulacji, czy ich otwarcie w ten dzień jest ekonomicznie opłacalne przekonują projektodawcy. Według nich, propozycja ta oznacza de facto powrót do stanu prawnego który obowiązywał w okresie od 1 marca do 31 grudnia 2018 r. – dwie niedziele handlowe w miesiącu były traktowane jako etap przejściowy przed wprowadzeniem pełnego zakazu. - Nie ulega zmianie kontrola przestrzegania przepisów ustawy i sankcje z tytułu jej naruszania - dodają.

Sprawdź w LEX: Czy osoba zatrudniona na podstawie umowy zlecenie może pracować w sklepie spożywczym jako ekspedientka w niedziele i święta? >

Według autorów projektu, przewidywane skutki społeczne gospodarcze finansowe i prawne to m.in. wzrost zatrudnienia i dochodów osób zatrudnionych w handlu. Gwarancje zaś wolnych dni weekendów sprawiają, że większa liczba dni pracy w niedzielę w znikomym stopniu wpłynie na sytuację pracowników i rodzin.

 


PIH nie chce zmiany zasad, a ministerstwo odniesie się do propozycji w trakcie prac

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, powiedział nam, że PIH będąca najszerszą reprezentacją handlu w Polsce nie wspiera tej inicjatywy. Jak twierdzi, w kwestii niedziel handlowych większość mikro, małych i średnich przedsiębiorców branży handlu, także tych zrzeszonych w Polskiej Izbie Handlu akceptuje obecny status quo. - Obecne przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę są korzystne dla zdecydowanej większości małych i średnich przedsiębiorców działających w handlu, dla których największym zagrożeniem są duże sieci dyskontowe. W chwili wejścia ograniczeń handlu w niedziele wydały one setki milionów złotych na kampanie marketingowe, które zachęciły konsumentów do przeniesienia zakupów na piątki i soboty. Istniejący katalog  wyłączeń, przede wszystkim z tym pozwalającym właścicielom małym sklepów stanąć za ladą w niedzielę, to sposób, aby mniejsi przedsiębiorcy mogli nawiązać walkę konkurencyjną z dużymi podmiotami – mówi Maciej Ptaszyński. Jak dodaje: - Z naszej perspektywy zmiana obecnych przepisów dotyczących handlu w niedzielę w żaden sposób nie przyczyni się do poprawy sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw z branży spożywczej. 

Zapowiada przy tym, że na etapie konsultacji społecznych PIH wystąpi  zdecydowanie przeciwko inicjatywie zmiany obowiązujących przepisów.

Sprawdź w LEX: Czy pracownik kwiaciarni może pracować w niedzielę? >

Tymczasem Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, twierdzi, że obecnie niedziela jest pracująca dla setek tysięcy pracowników, w tym większości pracowników handlu. - Zgodnie z obowiązującą ustawą w niedziele zwane niehandlowymi, jest otwartych ok. 60 proc. sklepów. Innymi słowy, zakaz handlu stanowi całkowitą fikcję. Na dodatek w niedziele są otwarte akurat te placówki handlowe, które najgorzej płacą i najczęściej łamią prawa pracownicze – napisał w komunikacie. Zdaniem Szumlewicza, projekt wydaje się krokiem w dobrym kierunku, ale niekonsekwentnym. - Zgodnie z Kodeksem pracy, w Polsce jest pięciodniowy tydzień pracy, a więc gdy pracownik pracuje w niedziele, to powinien mieć wolny inny dzień tygodnia. Natomiast, jeśli za pracę w niedziele przysługiwałoby znacznie wyższe wynagrodzenie, przypuszczalnie wielu pracowników chciałoby pracować we wszystkie niedziele. Dzięki temu w skali miesiąca zarabialiby znacznie więcej i mieliby dodatkowe dni powszednie wolne od pracy – podkreśla Szumlewicz. I dodaje: - Ustawa autorstwa Polski2050 pomija też inne branże niż handel. Obecnie setki tysięcy osób pracują m.in. w gastronomii, kulturze, transporcie czy ochronie zdrowia. Trudno zrozumieć, dlaczego ich nie miałyby obowiązywać analogiczne rozwiązania jak pracowników handlu. Dlatego postulujemy całkowite odrzucenie ustawy o handlu w niedziele i wpisanie do Kodeksu pracy przepisów, zgodnie z którymi za każdą pracę w niedziele i święta przysługiwałoby 2,5 razy wyższe wynagrodzenie niż za pracę w dni powszednie.

Zapytaliśmy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, czy popiera propozycję posłów Polska2050-TD, a jeśli nie – to dlaczego. W odpowiedzi resort przekazał: - w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie są prowadzone prace związane ze zmianami regulacji dotyczących handlu w niedzielę. Resort będzie odnosił się do innych projektów w trakcie procesu legislacyjnego.

- Nie znam tego projektu w szczegółach, choć słyszałem, że wpłynął do Sejmu. Z punktu widzenia ustawodawcy wydają się to być propozycje szczelne, a jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, to się przekonamy w praktyce. Bardziej wskazywałbym tu jednak na aspekt polityczny niż prawny – mówi Waldemar Urbanowicz, adwokat z kancelarii DT- Gujski Zdebiak.

- BCC od początku dyskusji o ograniczeniu handlu w niedziele był temu przeciwny i pomysły czy inicjatywy liberalizujące obowiązujący obecnie zakaz - popiera. Natomiast trzeba mieć na uwadze, że rzeczywiście poważnie trzeba wsłuchać się w głosy mówiące o tym, że przedsiębiorcy i konsumenci przyzwyczaili się już do obowiązujących regulacji, sieci handlowe poniosły koszty kampanii zachęcających do zakupów w inne dni, a także obawy szczególnie małych przedsiębiorców. Poluzowanie zakazu handlu w niedzielę powinno przynieść korzystne skutki dla gospodarki, ale w perspektywie małych i mikro przedsiębiorców może stanowić kolejne obciążenie – mówi serwisowi Prawo.pl Joanna Torbé-Jacko, adwokat z Kancelarii Adwokackiej Joanna Torbé - Jacko & Partnerzy, ekspert Business Centre Club ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, przewodnicząca Roboczego Zespołu Legalizacji Pobytu i Zatrudnienia przy Rzeczniku MŚP. I dodaje: - Na pewno taka zmiana wymaga konsultacji społecznych i wsłuchania się w głos wszystkich środowisk. Wydaje się, że zaproponowany projekt jest wyważony ale z uwagi na skrajne stanowiska w tym temacie powinien zostać poddany szerszej dyskusji.

Sprawdź w LEX: Czy przepisy polskiego Kodeksu pracy powinny być stosowane do pracowników wykonujących pracę na terenie Polski, niezależnie od tego czy są obywatelami Polski czy Czech? >