Kanadyjska spółka InterHealth Canada Limited zdecydowała się podjąć budowy szpitala w Żywcu we współpracy z samorządem, co jest pozytywnym sygnałem dla potencjalnych inwestorów. Będzie odpowiadać także za świadczenie w nim usług medycznych. Budowa szpitali w Polsce do tej pory nie cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród prywatnych inwestorów.

Powodem jest nieprzewidywalna polityka NFZ i Ministerstwa Zdrowia, od których decyzji zależy w dużym stopniu zyskowność w ochronie zdrowia.

- Spółka InterHealth Canada Limited, kanadyjski inwestor, podpisała umowy kredytowe umożliwiające sfinansowanie budowy nowego szpitala powiatowego w Żywcu. Jest to projekt przełomowy, który pokazuje, że model finansowania zintegrowanego w partnerstwie publiczno-prywatnym jest możliwy również na rynku polskim, mimo że do tej pory tego typu transakcje przez wielu były uważane za niemożliwe - mówi agencji informacyjnej Newseria Małgorzata Olech, radca prawny w Kancelarii Squire Patton Boggs.

W tym modelu finansowania zintegrowanego partner prywatny odpowiada nie tylko za budowę, sfinansowanie i późniejsze zarządzanie infrastrukturą, lecz także za świadczenie usług medycznych w szpitalu.

- Do tej pory wydawało się, że ze względu na sposób finansowania polskiej służby zdrowia, w której jest duża niepewność co do kontraktowania z NFZ, nie ma możliwości sfinansowania poprzez kredyt bankowy tego typu projektów. Nam udało się po raz pierwszy w Polsce taki projekt zrealizować - mówi Małgorzata Olech.

W latach 2009-2014 podmioty publiczne ogłosiły 342 postępowania na wybór partnera prywatnego, ale podpisanie umowy zakończyło się zaledwie w 24 procentach z nich (82 postępowania) - wynika z Raportu PPP, przygotowanego na zlecenie Ministerstwa Gospodarki. W samym 2014 roku wszczęto 45 postępowań w celu wyłonienia prywatnego inwestora, jednak zawarto umowę tylko w jednej trzeciej przypadków.

- Branża medyczna na pewno nie jest branżą dominującą w PPP, w tym sektorze partnerstwo publiczno-prywatne dopiero raczkuje. Ustawodawca nie przewidział zamkniętego katalogu przedsięwzięć, które mogą być realizowane w trybie PPP. Natomiast zazwyczaj są to projekty infrastrukturalne, które wiążą się z koniecznością dużych nakładów finansowych. W modelu zbliżonym do PPP zrealizowano wiele inwestycji związanych z Euro 2012, a także budową autostrad - wskazuje radca prawny.

Kluczowym czynnikiem dla zawarcia umowy PPP jest właściwy podział ryzyka między strony oraz zaufanie. Bolączką polskiej gospodarki jest wysoka niepewność regulacyjna, a więc często zmieniające się przepisy, które zwiększają koszty oraz ryzyko inwestycji - twierdzą autorzy raportu FOR „Następne 25 lat. Jakie reformy musimy przeprowadzić, by dogonić Zachód?”. Negatywne skutki wspomnianej niepewności regulacyjnej są pogłębiane przez niewydajny wymiar sprawiedliwości, zwłaszcza w zakresie dochodzenia roszczeń i upadłości.

Wskutek tych barier w ostatniej dekadzie stopa inwestycji prywatnych w Polsce wyniosła średnio zaledwie 10,5 procent. PKB, a więc ponad 5 pkt procentowych PKB mniej niż w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W przypadku ochrony zdrowia występuje osobliwa sytuacja nadmiaru regulacji i interwencjonizmu przy jednoczesnym braku kluczowych ustaw (np. w zakresie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych), co hamuje rozwój nowych placówek i usług.

Przyczyną słabego rozwoju rynku PPP w Polsce jest prawdopodobnie także niedostatek kompetencji po stronie podmiotów publicznych, które często skłaniają się ku bezpieczniejszym (bardziej standardowym) modelom realizacji inwestycji.

- Myślę, że główną barierą na polskim rynku jest jeszcze brak wiedzy i pewna nieufność ze strony zarówno partnerów publicznych, jak i społeczeństwa. W przypadku ochrony zdrowia partnerstwo publiczno-prywatne jest często mylone z prywatyzacją, co może powodować niechęć społeczną, a ze strony podmiotów publicznych partnerstwo publiczno-prywatne wiąże się z ryzykiem związanym ze stopniem skomplikowania transakcji i często brakiem przygotowania do podjęcia tego typu ryzyka - uważa radca prawny.

Trudność w realizacji projektów PPP głównie polega na wyważeniu celów w postaci ochrony interesu publicznego (w wąskim znaczeniu - majątku publicznego) oraz możliwie efektywnego podziału ryzyka i korzyści ze stroną prywatną. Przerzucenie całości ryzyka na sektor prywatny rzadko jest optymalnym rozwiązaniem, gdyż prowadzi do silnego ograniczenia puli projektów, które skłonni są podjąć inwestorzy. Biorąc pod uwagę wysokie zadłużenie wielu samorządów i konieczność znalezienia wkładu własnego na inwestycje z funduszy UE w perspektywie 2014-2020, mobilizacja prywatnego kapitału może być niekiedy jedynym rozwiązaniem.

- Dla jednostki samorządu terytorialnego główną zaletą PPP jest możliwość niewliczenia zobowiązań z umowy PPP do długu publicznego. Natomiast formuła PPP zazwyczaj nie eliminuje konieczności uzyskania kredytu, jedynie zmienia się podmiot, który o ten kredyt występuje, w tym przypadku jest to podmiot prywatny - tłumaczy Małgorzata Olech.

Opracowanie: Magdalena Okoniewska

Źródło: www.biznes.newseria.pl, stan z dnia 21 października 2015 r.