W stosunku do aukcji w ramach WOŚP formułowane wątpliwości dotyczą wykorzystania środków publicznych, w tym finansowania wydarzeń związanych z finałem WOŚP przez samorządy, wystawiania na aukcję publicznych zasobów (symulator Lotniczego Pogotowia Ratunkowego) czy zaangażowania w nią członków rządu, którzy przecież mogą zdecydować o doposażeniu szpitali w brakujący sprzęt z pieniędzy pochodzących ze składki zdrowotnej. 

MSWiA informuje, że po ośmiu latach przerwy w inicjatywę aktywnie wsparły Policja, Państwowa Straż Pożarna, Straż Graniczna oraz Służba Ochrony Państwa.

- To wykorzystanie zasobów publicznych. Oczywiście, patrzymy na to przez pryzmat danej sytuacji. W tym wypadku WOŚP ma szlachetne cele, jakim jest zbiórka pieniędzy na sprzęt medyczny. Pytanie więc, czy zgadzamy się na wykorzystywanie zasobów publicznych w ramach budowania kultury dobroczynności. Jeśli tak, to należałoby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego wspieramy akurat tę akcję – mówi Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego. 

Jak zaznacza, odpowiedzi na to pytanie powinny udzielić instytucje publiczne angażujące się w akcję i wykorzystujące publiczne zasoby. 

Eksperta Fundacji Batorego zapytaliśmy o ocenę niektórych aukcji urzędników i instytucji publicznych. 

Licytacja rejestracji na zajęcia na uczelni - to dyskryminacja

Według Krzysztofa Izdebskiego kontrowersyjne jest wystawianie na licytację możliwości zapisania się na zajęcia na publicznej uczelni. Taką ofertę przygotował i wystawił na aukcję WOŚP Samorząd Studencki Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. – To naruszenie konstytucyjnej zasady równego dostępu do edukacji, a przede wszystkim dyskryminacja. Uczelnia powinna zapewniać równy dostęp do zajęć. Tymczasem tu ktoś mógł zapłacić i dostać lepsze miejsce w grupie ćwiczeniowej – zauważa.  

Z oświadczenia opublikowanego w mediach wynika, że Uniwersytet Warszawski wycofał te aukcje.

Obiad z wojewodą - tak, ale w czasie wolnym urzędnika

Z kolei Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo-Podgórne, wystawił na licytację udzielenie przez siebie ślubu cywilnego. W praktyce wójt (burmistrz, prezydent miasta) najczęściej udziela ślubów w okresie nieobecności kierowników urzędów stanu cywilnego i ich zastępców.

Pytanie, czy dzięki wygranej aukcji para będzie mogła przyśpieszyć zawarcie związku małżeńskiego lub otrzyma z tego tytułu dodatkowe przywileje. – Jeśli okazałoby się, że termin byłby wcześniejszy, albo wykorzystane zostałyby dodatkowe zasoby urzędu, czyli na przykład szampan, to byłaby to dyskryminacja w dostępie do usług publicznych – mówi Krzysztof Izdebski.

W ramach innej aukcji wylicytować można obiad z wojewodą dolnośląskim Maciejem Awiżeniem i zwiedzanie podziemi urzędu.

Nie są to wydarzenia otwarte, dlatego w przypadku indywidualnego zaangażowania urzędnika wymagałbym, aby poświęcił na to prywatny czas. Jeśli ślub czy obiad miałby się odbyć po godzinach pracy urzędnika, to nie ma w tym nic niewłaściwego – dodaje.

Potrzebny kodeks dobrych praktyk

Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego systemowe rozwiązanie dotyczące zasad licytowania w ramach charytatywnej aukcji niekonieczne musi odnosić się do przepisów prawa czy być przyczynkiem do regulacji. - Pomocne byłoby w miarę jasne określenie zasad dobrych praktyk. Tu widzę miejsce dla Fundacji WOŚP, która takie ramy i zasady pomogłaby wyznaczyć – dodaje. - Nie budzi wątpliwości, że urzędnicy mają dobrą wolę, że chcą zrobić coś dobrego. Jest to oczywiście także kwestia PR-u, ale ze świadomością, że w ramach akcji, która pomaga – dodaje.

Także Andrzej Tomaszek, adwokat z Kancelarii Drzewiecki Tomaszek, zaznacza, że w interesie organizacji pozarządowych organizujących aukcje charytatywne byłoby przygotowanie kodeksu dobrych praktyk, przede wszystkim wskazującym to, czego nie wypada robić. - Nie namawiałbym na zmianę przepisów na poziomie państwowym - dodaje. 

Aukcje WOŚP - niektóre budzą wątpliwości

Zarzuty formułowane w mediach społecznościowych dotyczą także wykorzystywania aukcji charytatywnej WOŚP do reklamy alkoholu, hazardu jako PR służący wybielaniu wizerunku. 

Fundacja WOŚP zgodnie z regulaminem może wpływać na to, jakie przedmioty lub usługi są licytowane. Odpowiednie przepisy znajdują się w regulaminie ofert charytatywnych na Allegro w ramach 32. Finału WOŚP. Allegro może usunąć każdą ofertę, która jest niezgodna z regulaminem i dokonuje tego na wniosek Fundacji WOŚP w  przypadkach, gdy przedmiot, opis, promocja oferty narusza:

  • dobre imię Fundacji WOŚP,
  • zasady współżycia społecznego,
  • dobre obyczaje

lub "narusza wartości, którymi kieruje się Fundacja WOŚP, czyli stop przemocy, stop narkotykom, tolerancja, patriotyzm, szacunek do innych, ekologia, społeczeństwo obywatelskie, cele zrównoważonego rozwoju". Ponadto w regulaminie zapisano, że opis ofert nie może nosić znamion wykorzystania tych ofert jako narzędzi reklamy.

O to, czy podczas 32. Finału zostały wycofane licytacje, które łamały regulamin,  ile było takich aukcji i ewentualnie jaki był powód ich wycofania Prawo.pl zapytało Allegro. -  Liczba aukcji jest ogromna, ale staramy się robić, co w naszej mocy, żeby wszystko było zgodne z regulaminem. Zdarza się, że coś przeoczymy, ale reagujemy na zgłoszenia i często zdarza się, że blokujemy wystawione już aukcje - odpowiada Marcin Gruszka z Allegro. Dodaje, że także podczas 32. Finału zostały wycofane licytacje, które nie spełniały zasad. - To co roku mniej więcej 1 proc. aukcji. Powody są rozmaite. Wykorzystanie logotypów bez uprawnień, naruszenie dóbr osobistych, żarty itp. - zaznaczył. 

- Tak, również w tym roku wnioskowaliśmy o wycofanie aukcji, które nie spełniały zasad regulaminu - napisała natomiast Aleksandra Rutkowska, rzeczniczka Fundacji WOŚP. Nie udało nam się porozmawiać z panią rzecznik, nie otrzymaliśmy również odpowiedzi na pytanie czy WOŚP dostrzega potrzebę uregulowania, np. w formule „kodeksu dobrych praktyk”, zasad wystawiania usług publicznych na charytatywną licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W pisemnej odpowiedzi dla Prawo.pl rzeczniczka zacytowała natomiast szeroki fragment regulaminu wystawiania ofert na 32. Finał WOŚP.