– Najbardziej zagrożony wypadkami przy pracy jest przemysł budowlany i przetwórstwo. Trudno sobie wyobrazić, że osoba która spadnie z wysokości i nie jest odpowiednio zabezpieczona uniknie poważnych obrażeń bądź wypadek nie będzie śmiertelny. Statystycznie, najwięcej wypadków zdarza się w przetwórstwie, ale są to incydenty, gdzie ktoś został skaleczony lub skręcił nogę. Prawie 40 procent wypadków przy pracy ma miejsce w trakcie poruszania się, wtedy najczęściej dochodzi do skręcenia kostki albo zwichnięcia kolana – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Duda, dyrektor badań i rozwoju 3M w Polsce.

Z danych GUS wynika, że w 2016 roku prawie 87,9 tysiąca osób zostało poszkodowanych w wypadkach przy pracy, co oznacza niewielki wzrost liczby takich incydentów (o 0,3 procenta w stosunku do roku poprzedniego). Większość wypadków miała niegroźne skutki. Ciężkich obrażeń doznały 464 osoby, natomiast 239 to liczba wypadków śmiertelnych (o 21,4 procenta mniej rok do roku). Od kilku lat te statystyki utrzymują się na zbliżonym poziomie.

– Świadomość jest coraz większa i coraz częściej pracownicy sami wymuszają na pracodawcy stosowanie odpowiednich środków bezpieczeństwa. Osobna kwestia to ich praktyczne zastosowanie. Pracownikowi, który nosi maskę czy respirator wydaje się, że jest zabezpieczony. Oczywiście tak, ale pod warunkiem, że maska jest odpowiednio założona. Jeżeli nie jest, wtedy jest to iluzoryczne zabezpieczenie – zauważa Tomasz Duda.

Ekspert 3M ocenia, że obwiązujące w Polsce przepisy, które dotyczą bezpieczeństwa pracy, są dość rygorystyczne, ale i przestarzałe. Problemem jest też kwestia ich egzekwowania.

– Niestety, są to przepisy jeszcze z lat 70., które bardziej nastawiają się na dokumentację niż na część praktyczną szkoleń. Przepisy same w sobie nie są złe, natomiast zmiany wymaga kwestia egzekucji jak również przejścia z części legislacyjnej do części praktycznej. Powinniśmy nastawić się głównie na część praktyczną – podkreśla Tomasz Duda.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Jak pokazują dane GUS, wypadkom przy pracy najczęściej ulegają osoby zatrudnione w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie i przy naprawie pojazdów samochodowych. Przyczyną większości takich incydentów (60,1 procenta) jest niewłaściwe zachowanie się pracownika. Dlatego – poza kontrolą z zakresu przestrzegania BHP w firmie – istotne są praktyczne szkolenia dla pracowników, którzy powinni wiedzieć, jak korzystać z narzędzi i sprzętu ochronnego, żeby nie ulec wypadkowi.

– Chcielibyśmy wpłynąć na to, żeby przepisy prawa nie tylko wymagały od pracodawców stosowania środków bezpieczeństwa, ale również wymagały odpowiedniego przeszkolenia pracowników. Produkty, których będą używali do ochrony, muszą być odpowiednio założone, tylko wówczas spełniają swoje zadanie – podkreśla Tomasz Duda.

 

W tym tygodniu firma uruchomiła we Wrocławiu jedyne w Europie Środkowo–Wschodniej centrum szkoleniowe. Za prawie 10 mln zł powstała 10-metrowa wieża wysokościowa oraz specjalistyczne działy, między innymi obróbki ściernej czy napraw blacharsko-lakierniczych.

Firmy, z którymi 3M współpracuje na polskim rynku, mogą wysyłać tutaj swoich pracowników na szkolenia z zakresu bezpieczeństwa pracy i bezpiecznej obsługi sprzętu. Wrocławskie Centrum Szkoleniowe 3M to jeden z 53 tego typu obiektów na całym świecie.

– Nowoczesną metodą szkolenia BHP jest wirtualna rzeczywistość, którą wprowadziliśmy w jednym z laboratoriów. Pracownik, który zakłada gogle wirtualnej rzeczywistości, wchodzi na symulowaną platformę bez zabezpieczenia przed upadkiem i nagle spada. Wirtualna rzeczywistość dość dokładnie obrazuje, jakie mogą być skutki nieprzestrzegania przepisów bezpieczeństwa, czyli niezabezpieczenia się przed upadkiem z wysokości. Mamy tu przykład uprzęży czy drabin, po których mogą wspinać się pracownicy. To środowisko pracy na wysokości, ale w warunkach kontrolowanych, w których możemy praktycznie przeszkolić pracowników z bezpieczeństwa pracy – mówi Tomasz Duda.

– Chcemy rozwijać takie centra w większych krajach. Dziś jest ich 53, to we Wrocławiu jest pierwszym  w naszym regionie i dlatego traktujemy je bardzo poważnie. Głównym celem jest możliwość goszczenia tutaj naszych klientów i użytkowników naszych produktów czy rozwiązań. Chcemy szkolić naszych klientów, dzielić się z nimi najlepszymi praktykami i doświadczeniem naszych ekspertów. Szkolenia rozpoczną się w październiku 2017, czyli już niedługo – mówi Alain Simonnet, dyrektor generalny 3M w Polsce.

Amerykańska firma, która należy do czołówki najbardziej innowacyjnych na świecie, inwestuje w Polsce od 25 lat. Łączna wartość inwestycji przekroczyła w tym czasie 500 milionów dolarów. We Wrocławiu firma zlokalizowała już swoje centra innowacji, dział badań i rozwoju, centrum usług wspólnych oraz centrum produkcyjne. Jest największym w regionie pracodawcą, który zatrudnia ponad 3 tysiące osób.

– Dwa lata temu zainwestowaliśmy w Global Service Center, czyli centrum usług wspólnych we Wrocławiu. Rozbudowujemy też naszą fabrykę. Nasze zaangażowanie na tutejszym rynku należy do największych na świecie i jest drugie co do wielkości w Europie. Będziemy nadal inwestować w różne obszary, kompetencje i rozwiązanie. Nie jest to więc koniec tej przygody – zapowiada Alain Simonnet.

Globalny koncern 3M jest obecny w ponad 70 krajach a jego produkty są dostępne w ponad 200 krajach na całym świecie. Firma ma w portfolio około 55 tysięcy produktów, a statystycznie każdy Polak codziennie spotyka się kilkanaście razy z rozwiązaniami i innowacjami 3M.

 

Newseria